Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – Każdy, kto spróbuje zaatakować Polskę, będzie musiał się liczyć z adekwatną reakcją – powiedział premier Donald Tusk na konferencji po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołanej po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent Karol Nawrocki zwołał Radę po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. W posiedzeniu brali udział m.in premier Donald Tusk, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MSWiA Marcin Kierwiński oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Premier Donald Tusk podkreślił, że udało się wypracować polityczne porozumienie w sprawie reakcji państwa na naruszenia polskiego nieba przez rosyjskie bezzałogowce. Zaznaczył jednak, że tematem dyskusji w RBN były także działania Rosji w kontekście szerzonej przez nią propagandy oraz związane z nimi postawy obserwowane w Polsce. – Coraz precyzyjniej identyfikujemy osoby, które czy to z powodów politycznych, czy z głupoty, czy z powodu zdrady, wysługują się rosyjskiej propagandzie i dezinformacji – powiedział szef rządu.– Stanowisko wojskowych, naszych służb, prezydenta i moje jest jednoznaczne: odrzucamy wszystkie manipulacje i dezinformacje, które sugerują, że za tym atakiem stoi Ukraina, że była to prowokacja ukraińska – podkreślił premier. – Nasza wiedza jest tutaj jednoznaczna: pełna odpowiedzialność za te wydarzenia w polskiej przestrzeni powietrznej spada na Federację Rosyjską – dodał. Współpraca Wielkiej Brytanii i Francji– Trzy godziny temu potwierdziła się informacja, którą otrzymałem wcześniej od premiera Wielkiej Brytanii, że będą ściśle współpracować z naszym najbliższym partnerem, Francją, nad dodatkowym wsparciem, jeśli chodzi o obronę powietrzną dla Polski. Zatem jeśli chodzi o naszych europejskich sojuszników, a czuję się za to przede wszystkim odpowiedzialny, sytuacja wygląda dobrze – powiedział szef rządu. Tusk przekazał również, że Polska zamierza wydać pieniądze z europejskiego programu finansowania inwestycji w obronność SAFE, na współpracę z Ukrainą w celu unowocześnienia systemu obrony powietrznej w Polsce. Premier dodał, że rozmawiał o tym z Komisją Europejską oraz z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Zapewnił też, że „pieniądze nie będą barierą”. Szef rządu zaznaczył, że w czwartek do Kijowa udał się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, a we wtorek wizytę złoży tam wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zamknięcie przejść granicznych z Białorusią O północy z czwartku na piątek zamknięte zostaną wszystkie przejścia graniczne z Białorusią w związku z rozpoczynającymi się białorusko-rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi „Zapad” – przypomniał premier.– Przed chwilą minister spraw wewnętrznych i administracji udał się na wschodnią granicę, ponieważ za moment zostanie ona zamknięta. Jak wiecie, ma to związek z rozpoczęciem na dużą skalę manewrów wojskowych w pobliżu granicy z Polską i Litwą – powiedział Donald Tusk.Premier podkreślił, że mimo niedogodności związanych z zamknięciem granicy decyzja ta jest konieczna ze względów bezpieczeństwa.– Podjęliśmy ją wcześniej, teraz wprowadzamy w życie. Wydaje się, że wszyscy ci, którzy mogli mieć w tej sprawie wątpliwości, dziś jednoznacznie przyznają, że była absolutnie adekwatna do potrzeb. Wiem, że dla niektórych kosztowna, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze – zaznaczył szef rządu.„USA potwierdzają swoje zobowiązania” Tusk zaznaczył, że podczas posiedzenia RBN nie doszło do jego rozmowy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. – Tematem była współpraca rządu i prezydenta Karola Nawrockiego w obszarze bezpieczeństwa. Dobieram rozmówców tak, by ta współpraca była możliwa – powiedział. Szef rządu poinformował, że w krótkiej rozmowie z prezydentem Nawrockim otrzymał zapewnienie o pełnym wsparciu ze strony Stanów Zjednoczonych. – Strona amerykańska absolutnie potwierdza swoje zobowiązania sojusznicze i pełne wsparcie dla Polski – przekazał Tusk. Jednocześnie premier przyznał, że brak jednoznacznego stanowiska USA po ataku jest zauważalny. – Wszyscy wolelibyśmy, żeby największy sojusznik wypowiedział się wprost, ale musimy przyzwyczaić się do nowej sytuacji. To, co mnie bardziej niepokoi, to słowa prezydenta Łukaszenki i niektórych polityków zza Atlantyku, że nie można izolować Rosji. Jeśli takie opinie padają parę godzin po prowokacji i de facto ataku na państwo NATO, to są one zastanawiające – ocenił.Tusk podkreślił, że władze w Warszawie nie mają wątpliwości co do odpowiedzialności Rosji. – Nam się nie wydaje, że Rosja stoi za tą prowokacją – my to wiemy. To była zaplanowana akcja, a nie incydent – zaznaczył.Premier zaapelował o jednoznaczność ze strony sojuszników. – Byłoby upokarzające, gdyby ktokolwiek próbował rozmywać odpowiedzialność Rosji za napięcia w regionie. Informacje, jakie posiadamy, nie pozostawiają wątpliwości, kto stoi za tą akcją – podkreślił Tusk.