Przełomowy pomysł prezydenta USA. Donald Trump znowu stawia Europę pod ścianą. Jak donoszą Financial Times, BBC i Bloomberg, amerykański prezydent zażądał od Unii Europejskiej wprowadzenia ceł sięgających nawet 100 procent na towary z Chin i Indii – w ramach presji, która... miałaby zmusić Władimira Putina do zakończenia wojny w Ukrainie. Według źródeł zbliżonych do wtorkowych rozmów w Waszyngtonie, Trump miał podkreślić, że Stany Zjednoczone są gotowe na natychmiastowe wdrożenie tego planu, ale tylko w przypadku, gdy Europa „podejmie ten wysiłek razem z nimi”. Spotkanie z udziałem unijnego koordynatora ds. sankcji Davida O’Sullivana i wysokich rangą przedstawicieli amerykańskiego Departamentu Skarbu było poświęcone zwiększeniu presji gospodarczej na Moskwę po tym, jak Kreml nasilił ataki dronami – w tym największy nalot powietrzny na Ukrainę od początku inwazji.Propozycja Trumpa to wyraźny sygnał frustracji po nieudanych próbach wynegocjowania pokoju – również podczas głośnego spotkania z Putinem w Anchorage na Alasce. Amerykański prezydent zapowiedział, że jeszcze w tym lub na początku przyszłego tygodnia ponownie zadzwoni do rosyjskiego przywódcy.Jak Trump chce zakończyć wojnę?Żądanie nałożenia ceł uderzających w dwóch największych partnerów handlowych Rosji wpisuje się w szerszą strategię Trumpa wobec Indii i Chin. W sierpniu USA podniosły już cła na import z Indii do 50 procent w reakcji na utrzymujący się zakup rosyjskiej ropy przez Delhi. Mimo to Trump podkreślił na swojej platformie Truth Social, że rozmowy handlowe z Indiami będą kontynuowane, a on sam „z niecierpliwością czeka na rozmowę” z premierem Narendrą Modim.Propozycja Białego Domu stawia Brukselę w trudnej sytuacji. Wspólnota już wcześniej wprowadziła szerokie sankcje na Rosję, ale uderzenie w Chiny czy Indie mogłoby poważnie zaszkodzić europejskiej gospodarce, która wciąż walczy z wysoką inflacją i skutkami wojny. Dla Trumpa to jednak kolejny test lojalności sojuszników – i element większej gry nacisku na Kreml, w której Stany Zjednoczone chcą mieć pewność, że to Europa ponosi równą część kosztów.Czytaj też: PSYOPS po nalocie dronów. Winią Ukrainę; Kreml patrzy, jak internet płonie