Prof. Jacek Czaputowicz w „Pytaniu dnia”. 09.09.2025 Prof. Jacek Czaputowicz został zapytany przez prowadzącą Dorotę Wysocką-Schnepf o to, czy rząd podjął dobrą decyzję, zapowiadając zamknięcie granic z Białorusią w nocy z czwartku na piątek w związku z białorusko-rosyjskimi manewrami „Zapad 2025”. Zdaniem Czaputowicza „decyzja wskazuje na duże napięcie w relacjach z Białorusią”.Czaputowicz: Alarm dla Polski– Po pierwsze są manewry wojskowe, po drugie zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi pod zarzutem – zapewne sfabrykowanym – szpiegostwa. Jest to zdecydowany krok w kierunku Białorusi. Trzeba pamiętać, że przez nasze państwo przechodzą towary białoruskie na Zachód. Decyzja wygląda jednak na uzasadnioną. Zobaczymy, czy Białoruś weźmie pod uwagę nasze zdecydowanie, czy też zdecyduje się na eskalację – stwierdził gość „Pytania dnia”.Profesor odniósł się także do coraz większej liczby białoruskich dronów znajdowanych na polskiej ziemi.– To niepokojące, bo widać, że nie mamy obrony przeciwko dronom, które bezkarnie wlatują na terytorium Polski. To są bardzo złe sygnały wskazujące na to, że nasz system obrony jest dziurawy, jeszcze niesprawny. Na razie (drony) nie powodują wielkich strat materialnych, ale na pewno jest to ważny alarm dla Polski – podkreślił były szef dyplomacji.Zobacz także: Szczątki drona znalezione pod Terespolem. Prokuratura zabrała głosKto powinien mieć wgląd do tajemnic państwa?Prowadząca rozmowę spytała następnie o to, czy szef BBN Sławomir Cenckiewicz powinien uczestniczyć w spotkaniu Trump-Nawrocki, skoro odebrano mu dostęp do informacji niejawnych. Czaputowicz odparł, że „sąd pierwszej instancji uniewinnił (Sławomira Cenckiewicza – przyp. red.) z zarzutów”.– Moje doświadczenie z MSZ-u wskazuje, że kwestia dopuszczenia do tajemnicy państwowej jest instrumentem politycznym: eliminowania przeciwników z działalności państwowej. Minister Cenckiewicz jest szefem BBN i został na to stanowisko powołany. Trzeba obdarzyć go zaufaniem i wyjaśniać wszystkie wątpliwości. Zasada jest zwykle taka, że wiceminister MSZ i inne osoby w rządzie przez dłuższy czas mają uprawnienia do tajemnic państwowych decyzją ministra (MSZ) do czasu ich sprawdzenia. W tym wypadku te zarzuty są raczej bezpodstawne i mają charakter polityczny – ocenił profesor.Zobacz też: Problemy kandydata na szefa BBN. Cenckiewicz bez poświadczenia bezpieczeństwaTrump nieskuteczny wobec Rosji?Były szef polskiego MSZ odniósł się także do polityki prezydenta Donalda Trumpa w kwestii Rosji i Ukrainy. Czaputowicz ocenił, że „zaproszenie na Alaskę było błędem”, bo „wprowadziło prezydenta Rosji na salony”.– Trzeba jednak dostrzec, że kilka dni później prezydent się zreflektował i zaprosił Wołodymyra Zełenskiego i członków „Koalicji Chętnych” do Waszyngtonu. Raczej skłania się do poparcia stanowiska ukraińskiego niż rosyjskiego. Zobaczymy, jakie sankcje na Rosję zostaną wprowadzone – wskazał.Zdaniem profesora taki scenariusz jest realny, ponieważ Trump „wprowadził już bardzo duże sankcje na Indie za współpracę z Rosją”.– Nietrudno dostrzec ten fakt, ale chciałoby się, żeby był bardziej konsekwentny i poszedł za głosem Ukrainy i europejskich sojuszników. (...) Trump szuka sposobu, żeby zakończyć konflikt w Ukrainie, ale móc też dalej współpracować z Rosją – podkreślił Czaputowicz.Zobacz również: Trump będzie rozmawiał z Putinem. Ale przed tym ma inne planyMisja stabilizacyjna bez polskich żołnierzyWedług byłego szefa dyplomacji „Donald Trump chce, żeby państwa europejskie brały większą odpowiedzialność” za obronności i konflikt w Ukrainie.– Tak czyni Francja, Wielka Brytania, ale bez Polski. W potencjalnej misji stabilizacyjnej na Ukrainie (swój udział) zadeklarowało wiele państw zachodnich, a nawet takie kraje jak Estonia i Litwa. Z kolei w Polsce zarówno prezydent, jak i rząd wykluczają taką możliwość. (…) Przyczyniamy się do osłabiania polskich sił – dodał Czaputowicz.Gość „Pytania dnia” wyjaśnił, że polscy żołnierze nie byliby wysłani w strefę otwartego konfliktu, tylko „w sytuacji kiedy nastanie pokój i misja stabilizacyjna”.– Pewnie będzie tam strefa rozgraniczania itd. Wówczas Ukraina będzie chciała otworzyć niebo i samoloty będą lecieć do Kijowa. Wówczas nasze HUB-y logistyczne stracą na znaczeniu. Tracimy wpływ każdego dnia, nie deklarując takiej możliwości – podsumował Czaputowicz. Czytaj więcej: Polska nie wyśle swoich żołnierzy na Ukrainę? Gen. Polko: To absurd