Strefa Gazy zmaga się z katastrofą humanitarną. Podczas debaty w Parlamencie Europejskim posłowie różnych frakcji domagali się od Izraela szerszego otwarcia granic, aby umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Jednocześnie stanowczo potępili działania Hamasu, który wciąż przetrzymuje zakładników. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas przyznała, że mimo pewnych postępów sytuacja cywilów w Gazie dalej jest dramatyczna. Apel do władz IzraelaWskazała, że od lipca do września do enklawy wjechało ponad 2,9 tys. ciężarówek z pomocą, a dostęp do wody nieznacznie się poprawił.– Uważam, że musimy kontynuować wysiłki dyplomatyczne w kontaktach z rządem Izraela, ponieważ bez nich nic nie osiągniemy – powiedziała, podkreślając brak jednomyślności państw członkowskich w kwestii presji na Izrael. Czytaj także: Akcja pomocy dla Gazy przerwana. Statki musiały zawrócić do portu„Pokój możliwy tylko przez pojednanie”Antonio Lopez-Isturiz White (EPL) zwrócił uwagę, że Unia Europejska powinna odgrywać rolę uczciwego pośrednika w konflikcie.– Pokój, dobrobyt i godność dla obu stron, zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków, nie będą możliwe, jeśli nadal będziemy mówić o nienawiści. Musimy skupić się na pojednaniu i pokojowym współżyciu – stwierdził.Czytaj także: 38 stron planu Trumpa dla Gazy: Przesiedlenia i zarząd USA przez 10 latOskarżenia wobec premiera IzraelaGrecki europoseł Janis Maniatis (Socjaliści i Demokraci) obarczył odpowiedzialnością za katastrofę humanitarną premiera Benjamina Netanjahu. – Używa głodu jako broni i dopuszcza się zbrodni przeciwko ludzkości oraz ludobójstwa, tylko po to, by utrzymać się u władzy – mówił. Wskazał, że wielu Izraelczyków protestuje przeciwko tej polityce. Czytaj także: Setki ludzi umierają na oczach świata. „Wszyscy musimy o tym mówić”Hamas jako zagrożenieAntonio Tanger Correa (Patrioci dla Europy) przypomniał, że Hamas to organizacja terrorystyczna, która blokuje i kradnie pomoc humanitarną. – Hamas nie jest partnerem pokoju, jest przeszkodą na drodze do pokoju – ocenił. Dodał, że państwa wspierające Hamas finansowo i militarnie należy traktować jako wspierające terroryzm. Czytaj także: Izrael nieugięty. „Nie będzie państwa palestyńskiego”Spór o uznanie PalestynyBert-Jan Ruissen (EKR) podkreślił, że nie można zapominać o atakach Hamasu z 7 października i wcześniejszych ostrzałach Izraela. Jego zdaniem uznanie państwa palestyńskiego oznaczałoby utrwalenie władzy Hamasu. Czytaj także: Izrael zrównuje z ziemią całą dzielnicę w GazieGłód i blokady pomocyHilde Vautmans (Odnowić Europę) alarmowała, że w Gazie panuje „głód wywołany przez człowieka”. – Miliony dzieci są zagrożone śmiercią. Na granicach stoją ciężarówki pełne żywności, ale są blokowane przed wjazdem do kraju – mówiła.Zaproponowała sankcje nie tylko wobec Hamasu, ale też wobec izraelskich polityków łamiących prawo międzynarodowe. Opowiedziała się również za uznaniem państwa palestyńskiego.Nasilenie ofensywy izraelskiejTymczasem izraelska armia kontynuuje ofensywę w Gazie, informując, że kontroluje już 40 proc. półenklawy. Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział dalsze ataki i wezwał ludność do ewakuacji. Czytaj także: Kolejny izraelski atak na szpital w Gazie. Takie tłumaczenia armii