Doha zbombardowana. Izrael zbombardował dzielnicę mieszkalną Dohy, stolicy Kataru – podaje agencja Reuters. Jak czytamy w oświadczeniu izraelskiego wojska, „celem byli liderzy Hamasu”. Izraelskie siły zbrojne (IDF) potwierdziły atak na Dohę, twierdząc, że celem była przywództwo Hamasu. Zgodnie ze stanowiskiem IDF-u „atak był precyzyjny” i przeprowadzony we współpracy z „krajową agencją bezpieczeństwa Shin Bet”. Atak wykonały izraelskie siły powietrzne.Napaść na stolicę Kataru potwierdziło tez biuro premiera Izraela, Bejamina Natanjahu.„Dzisiejsza akcja przeciwko głównym przywódcom terrorystycznym Hamasu była całkowicie niezależną operacją Izraela. Izrael to zainicjował, Izrael to przeprowadził i Izrael bierze na siebie pełną odpowiedzialność” – napisano w oświadczeniu. Okoliczności ataku na liderów HamasuWedług źródła arabskiej stacji Al-Jazeera w Hamasie, atak miał miejsce podczas „spotkania liderów zbrojnej organizacji poświęconego omówieniu amerykańskiej propozycji zawieszenia broni w Strefie Gazy”. Według agencji Reutera, w dzielnicy mieszkalnej w Dosze unosi się czarny dym. Nie znane są jeszcze pełne skutki izraelskiego nalotu, nie ma także informacji w kwestii ofiar.Atak został potępiony przez katarskie MSZ. „Ten zbrodniczy atak stanowi rażące naruszenie wszystkich międzynarodowych praw i norm oraz poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Katarczyków i mieszkańców Kataru” – czytamy w oświadczeniu katarskiego ministra spraw zagranicznych. Zobacz także: Porozumienie Izraela z Hamasem. „Wydamy zwłoki za więźniów”Trudne negocjacjeRozmowy na temat zawieszenia broni między Hamasem i Izraelem toczą się już od kilku miesięcy. Dotychczas obie strony przedstawi wały zaporowe warunki. Hamas żądał całkowitego wycofania się izraelskiej armii i zwierzchnością nad Strefą Gazy. Z kolei Izrael wypuszczenia wszystkich zakładników porwanych przez islamskich bojowników i całkowitego rozbrojenia Hamasu, dystansował się także od pomysłu wycofania izraelskich wojsk.Poprzednie porozumienie na temat rozejmu zostało zawarte na początku roku. Jednak umowę w ciągu kilku tygodni od jej wprowadzenia, zerwano. Izraelski rząd argumentował, że decyzja o wznowieniu agresji podyktowana była zbyt wolnym uwalnianiem zakładników porwanych przez Hamas. Zobacz też: Rozejm w Strefie Gazy „bliżej niż kiedykolwiek”. Szczegóły planu pokojowego