Dwóch cywilów zostało rannych. Dwie osoby zostały ranne na terenie wojskowego poligonu w warszawskim Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa poinformowała, że doszło do eksplozji nieznanego jeszcze ładunku, prawdopodobnie niewybuchu. Do tragedii doszło w sobotę późnym popołudniem w lesie w warszawskim Rembertowie. To teren wojskowy i nie mogą tam znajdować się cywile. Jednak pojawiło się tam dwóch mężczyzn, którzy doprowadzili do wybuchu nieznanego ładunku. Obaj mieli doznać bardzo poważnych obrażeń i zostali zabrani do szpitala. – Byliśmy na miejscu, ale ze względu na to, że to teren wojskowy i mogą znajdować się na nim jeszcze inne groźne przedmioty, teren został przekazany saperom – powiedział TVP.Info bryg. Karol Kroć, rzecznik Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Wojska nie było na miejscu– W trakcie zdarzenia na miejscu nie było wojska i nie trwało żadne szkolenie – zapewnił rzecznik komendanta głównego ŻW ppłk Paweł Durka. Podkreślił też, że interweniowały służby – medyczne, ŻW oraz patrol saperski. Obie osoby poszkodowane po udzieleniu pomocy medycznej trafiły do szpitali. – Na chwilę obecną czynności na miejscu zdarzenia zostały zakończone. Nie jest wykluczone, że biegły w trakcie ekspertyzy będzie chciał się tam jeszcze pojawić – przekazał rzecznik.Dodał, że dokładne przyczyny i przebieg incydentu będą wyjaśniane w trakcie dochodzenia prowadzonego przez Żandarmerię Wojskową pod nadzorem Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów. – Zbieramy materiał dowodowy, będą ekspertyzy biegłego w tej sprawie, dochodzenie trwa. To dopiero początek sprawy – zaznaczył.Rzecznik zaapelował, aby bezwzględnie respektować zakazy wejścia na tereny wojskowe. – Każde wejście na teren poligonu wiąże się z ryzykiem, nawet jeśli w większości przypadków nie kończy się tragicznie. Dla własnego bezpieczeństwa należy stosować się do oznaczeń i zakazów – podkreślił.Czytaj także: Tysiąc niewybuchów dziennie. Porażające statystyki polskich saperów