Decyzja Brukseli. W efekcie tej decyzji polscy rybacy będą mogli złowić jedynie 4,5 tys. ton dorsza, co stanowi zaledwie 37 procent poziomu z 2025 roku. Dla porównania, w 2024 roku limit wynosił 11 tys. ton. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyraziło zaniepokojenie tą decyzją, wskazując na jej potencjalny wpływ na polski przemysł rybny.Z kolei wschodnia część Bałtyku, obejmująca Litwę, Łotwę i Estonię, nie została objęta tak drastycznymi ograniczeniami. Tamtejsze limity połowowe dorsza pozostaną na poziomie zbliżonym do roku 2025.Eksperci podkreślają, że decyzja o ograniczeniu połowów dorsza w zachodniej części Bałtyku jest niezbędna dla odbudowy populacji tej ryby. Jednakże, w obliczu tak drastycznych cięć, konieczne jest również wsparcie dla polskich rybaków, którzy staną przed wyzwaniem przystosowania się do nowych warunków.Konieczne wsparcie dla rybakówOstateczna decyzja Komisji Europejskiej w tej sprawie ma zostać podjęta w grudniu 2025 roku. Do tego czasu trwają konsultacje z przedstawicielami państw członkowskich oraz organizacjami rybackimi. W obliczu tych wyzwań, kluczowe będzie znalezienie równowagi między ochroną zasobów morskich a utrzymaniem zrównoważonego i sprawiedliwego sektora rybackiego w regionie.Resort rolnictwa zapowiedział podjęcie działań mających na celu złagodzenie skutków decyzji Brukseli dla polskich rybaków. Szczegóły planowanych działań mają zostać przedstawione w najbliższych tygodniach.Czytaj też: Katastrofa lotnicza w Szwecji. Zginęli doświadczeni piloci