Nie ma prawie miliona złotych. Kościół św. Jadwigi Śląskiej w Baranowicach, dzielnicy Żor, ostatnio był modernizowany prawie 40 lat temu. Parafianie otworzyli serca i portfele, by go wyremontować, jednak uzbierany milion złotych zniknął.Padają oskarżenia o ryzykowne inwestycje w kryptowaluty. Zdaniem parafian proboszcz przez lata prosił wiernych o pieniądze na odnowienie dachu i elewacji świątyni. Teraz msze odbywają się tu nieregularnie. Wiele osób zmieniło parafię, a część wiernych nie przekazuje już pieniędzy na tacę. Proboszcz parafii w żorskich Baranowicach chciał remontować kościół. Pieniądze zniknęłyArchidiecezja katowicka potwierdza, że sprawa jest badana. Każda z parafii ma obowiązek składania sprawozdania finansowego. Duchowny przekazał policji, że padł ofiarą oszustwa. Wcześniej – podczas zebrania rady parafialnej – miał przyznać, że popadł w finansowe tarapaty. Miał też zaprzeczyć oskarżeniom o hazard i wyznać, że został okradziony – z prywatnych środków. Sprawą zajmuje się też prokuratura. Banki są zwalniane z tajemnicy bankowej, ustalany jest przepływ środków. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów. Mieszkańcy liczą, że pieniądze jeszcze się odnajdą, a kościół zostanie wyremontowany.Zobacz też: Wiedzieli, co kradną. „Skarby narodowe” za 9,5 mln euro zniknęły z muzeum