Hojna propozycja zarządu Tesli. Zarząd Tesli zaproponował Elonowi Muskowi nowy pakiet wynagrodzeń, którego wartość – jeśli tylko firma spełni ambitne cele – może wynieść nawet 900 miliardów dolarów. Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, majątek szefa Tesli przekroczyłby bilion dolarów, czyniąc go najbogatszym człowiekiem w historii biznesu. Warunkiem wypłaty pełnego wynagrodzenia jest wzrost wartości Tesli z 1,1 biliona dolarów obecnie do 8,5 biliona. To więcej niż łączna kapitalizacja takich gigantów jak Meta, Microsoft i Alphabet – spółka matka Google. Plan zakłada również m.in. uruchomienie miliona Robotaxi oraz stworzenie miliona humanoidalnych robotów w ciągu dekady.Członkowie zarządu firmy Robyn Denholm i Kathleen Wilson-Thompson w liście do akcjonariuszy stwierdzili, że Tesla nie posiada obecnie długoterminowego planu motywacyjnego dla dyrektora generalnego. „Czas to zmienić” – podkreślili, argumentując, że Musk powinien skupić energię na prowadzeniu spółki w kluczowym momencie jej historii.Analitycy podkreślają, że nowy plan nie tylko nagrodzi Muska za wzrost wartości Tesli, ale także wzmocni jego udziały w firmie, zapewniając większą kontrolę nad spółką. – To usuwa kluczowe ryzyko dla akcji, gdyby Musk miał opuścić Teslę – ocenił Seth Goldstein z firmy Morningstar.Elon Musk ma szansę zostać bilionerem. Musi tylko dokonać (nie)możliwego Propozycja pojawia się, gdy poprzedni pakiet z 2018 roku – wart 50 miliardów dolarów – pozostaje w zawieszeniu. Dwukrotnie został on unieważniony przez sąd w Delaware, który wskazał na zbyt duży wpływ Muska na negocjacje i brak niezależności członków zarządu. Sprawa trafiła do apelacji.Nowy plan ogłoszono w trudnym momencie dla Tesli – w ostatnim kwartale zyski spółki spadły o 16 proc., co oznacza drugi z rzędu okres spadków. Sam Musk podczas telekonferencji z analitykami żartował: – Moja kontrola nad Teslą jest wystarczająca, aby prowadzić ją w dobrym kierunku, ale nie tak duża, żeby nie można mnie było odwołać, gdybym oszalał.Sprawdź: Miecz świetlny Dartha Vadera sprzedany. Kosmiczna cena