Samolot wpadł do jeziora. Tragiczny wypadek lotniczy w Szwecji. Mały samolot rozbił się w jeziorze Limmaren, położonym w okolicach Norrtälje, około 60 km na północny wschód od Sztokholmu. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby – mężczyźni w wieku około 70 lat. Obaj zginęli. Do katastrofy doszło w piątkowe popołudnie podczas podchodzenia do lądowania. Maszyna rozbiła się o płytę jeziora i była częściowo zanurzona w wodzie, co wymagało interwencji ratowników i jednostek pływających.Świadkowie, którzy usłyszeli nietypowy, przerażający dźwięk przypominający piszczenie, opisywali wrażenie, jakby statek powietrzny miał się rozbić jeszcze podczas lotu.Śledztwo w sprawie tragediiŚledztwo w sprawie tragedii prowadzi Komisja ds. Wypadków Lotniczych, wspierana przez policję. Działania ekspertów mające na celu wyjaśnienie okoliczności katastrofy podjęto w sobotę.Frivilliga Flygkåren, szwedzkie towarzystwo lotnictwa ochotniczego, przekazało, że piloci byli „bardzo doświadczeni i cenieni”. Organizacja przekazała kondolencje rodzinom ofiar oraz kolegom z jednostki, a także poinformowała o czasowym zawieszeniu działalności na weekend jako wyraz żałoby.Czytaj też: Prowokacyjna propozycja Putina. Zełenski odpowiada