Oficjalnie to działania „antynarkotykowe”. Administracja amerykańska wysyła do Portoryko 10 myśliwców F-35 Joint Strike. Samoloty mają rozpocząć swą misję w przyszłym tygodniu. To efekt napięć na linii Stany Zjednoczone – Wenezuela. Informacja o wysłaniu wojskowych maszyn pojawiła się dzień po tym, jak wenezuelskie myśliwce F-16 przeleciały w pobliżu niszczyciela marynarki wojennej USA USS Jason Dunham operującego na Karaibach, co jest najnowszym przejawem eskalacji napięć między Wenezuelą a Stanami Zjednoczonymi.Amerykańskie F-35 kontra wenezuelskie F-16Jeden z urzędników amerykańskiej administracji stwierdził, że wenezuelskie samoloty zrobiły to „sposób wysoce prowokacyjny i był to ewidentny pokaz siły”.Do prowokacji doszło dwa dni po tym, jak prezydent USA Donald Trump poinformował, że wojsko zaatakowało łódź należącą do „wenezuelskich narkoterrorystów Tren de Aragua”, którzy są blisko powiązani z dyktatorem Nicolasem Maduro. Zobacz także: Żołnierze przekształceni w policję. Prokurator idzie na zwarcie z TrumpemAmerykański przywódca opublikował nagranie wideo ataku, w którym, jak twierdził, zginęło 11 handlarzy narkotyków. Chociaż prezydent podpisał w lipcu (wciąż nie ujawniona oficjalnie) notatkę zezwalającą na użycie siły militarnej przeciwko grupom działającym jako organizacje narkotykowo-terrorystyczne, incydent ten wywołał między innymi wątpliwości co do legalności przeprowadzenia takiego ataku bez zgody Kongresu.Pete Hegseth: Spaliliśmy statek z narkotykamiPodczas wizyty w Fort Benning w stanie Georgia w czwartek (4 września), sekretarz obrony Pete Hegseth uzasadniał ataku na łódź narkotykowego kartelu.– Spaliliśmy statek z narkotykami, a na dnie oceanu leży 11 narkoterrorystów. A kiedy inni ludzie znów to zrobią, spotka ich ten sam los. Wiedzieliśmy dokładnie, kim byli, co robili, co sobą reprezentowali i dlaczego zmierzali tam, dokąd zmierzali – stwierdził Hegseth.Zobacz także: Trump znów straszy świat. Kara za handel z wrogiem USAPrzegrupowanie 10 myśliwców F-35 na Karaiby z pewnością ostudzi zapędy Nicolasa Maduro i jego armii.