„Ona nie jest wielką Amerykanką”. Prezydent USA Donald Trump oznajmił, że „poważnie rozważa” odebranie amerykańskiego obywatelstwa aktorce i komiczce Rosie O’Donnell. Zapowiedź wywołała burzę, ponieważ amerykańska konstytucja nie daje prezydentowi takich uprawnień. „Jak wspomniałem wcześniej, poważnie rozważamy odebranie Rosie O’Donnell obywatelstwa. Ona nie jest wielką Amerykanką i moim zdaniem nigdy nią nie będzie!” – napisał Trump na swojej platformie Truth Social. To kolejne ostrzeżenie wobec O’Donnell, które pojawiło się w ostatnich miesiącach.Konstytucja a TrumpZgodnie z 14. poprawką do konstytucji każda osoba urodzona w USA otrzymuje automatycznie obywatelstwo kraju. O’Donnell przyszła na świat w stanie Nowy Jork, dlatego groźby Trumpa nie mają mocy prawnej. Spór między Trumpem a O’Donnell trwa od niemal 20 lat. Rozpoczął się po tym, jak w 2006 roku aktorka skrytykowała go w programie „The View”. Od tego czasu prezydent wielokrotnie kierował w jej stronę uszczypliwości – również w czasie debat wyborczych.Irlandzki azylRosie O’Donnell, która ma irlandzkie korzenie, w tym roku przeprowadziła się z córką do Irlandii. Stara się tam o obywatelstwo, argumentując, że sytuacja polityczna w USA skłoniła ją do wyjazdu. „Kiedy w Ameryce będzie bezpiecznie i wszyscy obywatele będą mieli równe prawa, wtedy rozważymy powrót” – tłumaczyła na TikToku. Aktorka odpowiedziała w przeszłości Trumpowi, porównując go do króla Joffreya z „Gry o Tron”. W ostatnich miesiącach wywołała kontrowersje, publikując wideo, w którym bezpodstawnie oskarżyła sprawcę strzelaniny w Minneapolis o powiązania z ruchem MAGA. Materiał usunęła i przeprosiła, przyznając, że „nie sprawdziła faktów”.Sprawdź też: Floryda znosi obowiązek szczepień. Amerykańscy lekarze wściekli