Koniec ponad 30-letniej historii. Największa i najstarsza góra lodowa A23a, która oderwała się od Antarktydy w 1986 roku, roztopi się i zniknie w ciągu kilku tygodni – stwierdził Andrew Meijers, oceanograf z British Antarctic Survey, w wywiadzie dla AFP. Według niego proces zachodzi dynamicznie ze względu na wysoką temperaturę wody. Na początku 2025 roku naukowcy oszacowali, że góra lodowa, będąca bryłą zamarzniętej słodkiej wody, ważyła nieco poniżej biliona ton, a jej wielkość przekraczała dwukrotnie obszar metropolitarny Londynu.Na przełomie stycznia i lutego dryfowała w kierunku brytyjskiej wyspy Georgia Południowa, na południowym Atlantyku, zagrażając żerowiskom pingwinów i fok. Ostatecznie w maju przemieściła się bezkolizyjnie.Według analiz zdjęć satelitarnych wykonanych przez unijne obserwatorium obserwacji Ziemi Copernicus, powierzchnia lodowej góry stanowi obecnie mniej niż połowę jej pierwotnej wielkości. Szacuje się, że wynosi ona 1770 km kwadratowych, a w najszerszym punkcie ma 60 km. Czasami pokonuje ona dystans nawet 20 km w ciągu jednego dnia.Zobacz także: Polska stacja wśród lodów Antarktyki. Jak wygląda dzień polarnika?Zagrożenie dla żeglugiW ostatnich tygodniach oderwały się od niej odłamki o powierzchni ok. 400 km kwadratowych. Pojawiło się też wiele innych dużych brył, które mogą stanowić zagrożenie dla przepływających w tamtym regionie statków.Zdaniem Meijersa góra lodowa „bardzo szybko znika” w miarę przesuwania się jej w kierunku północnym.– Woda jest zdecydowanie za ciepła, żeby mogła się utrzymać. Ciągle się topi. (...) Spodziewam się, że taka sytuacja utrzyma się i góra zniknie w ciągu kilku tygodni – stwierdził oceanograf.A23a odłączyła się od szelfu Antarktydy w 1986 roku, ale szybko osiadła na Morza Weddella i pozostała na nim przez ponad 30 lat. W 2020 roku zaczęła się przemieszczać i podobnie jak inne lodowe bryły, dzięki potężnemu Antarktycznemu Prądowi Okołobiegunowemu, dotarła do tzw. alei gór lodowych rozciągającej się w południowej części Atlantyku.„Krótki” cykl życia gór lodowychMeijers powiedział, że naukowcy są zaskoczeni tym, jak długo A23a utrzymywała się w całości. – Większość gór lodowych nie dociera tak daleko. Ta jest naprawdę duża, więc przetrwała dłużej i dotarła dalej niż inne – zauważył. Dodał, że wszystkie góry lodowe są jednak „skazane na zagładę” po opuszczeniu mroźnej osłony, jaką daje im Antarktyda.Odrywanie się lodowych gór jest procesem naturalnym, lecz naukowcy zwracają uwagę, że tempo ich roztapiania się rośnie wraz ze zmianami klimatycznymi wywołanymi działalnością człowieka.Zobacz też: Arktyka gwałtownie traci lód morski. „Szybciej niż się spodziewaliśmy”