Wypadek zagrażał jego życiu. Chris Froome doznał poważniejszych niż wcześniej sądzono obrażeń w wypadku w ubiegłym tygodniu. Czterokrotny zwycięzca Tour de France złamał nie tylko żebra, doszło u niego także do pęknięcia osierdzia, czyli rozdarcia ochronnego worka otaczającego serce. A to już oznaczało dla kolarza zagrożenie życia. – To oczywiście było o wiele poważniejsze niż kilka złamanych kości – powiedziała Michelle Froome w rozmowie z dziennikiem „The Times”. – Nic mu nie jest, ale czeka go długi proces rekonwalescencji. Przez jakiś czas nie będzie jeździł na rowerze. Chris chciał się tym podzielić, bo ludzie muszą zrozumieć, co się dzieje – zaznaczyła.Mówiono, że Froome’owi nic groźnego się nie stałoChris Froome to jeden z najsłynniejszych współczesnych kolarzy. Czterokrotnie wygrywał najważniejszy na świecie wyścig, legendarny Tour de France. Brytyjczyk uległ w wypadkowi podczas treningu w ubiegły czwartek na południu Francji.Czytaj także: Historyczny sukces. Dwie Polki w czołowej czwórce Tour de FranceInformowano wówczas, że kolarz, pomimo kilku złamań żeber i konieczności przejścia operacji kręgosłupa, czuł się dobrze. Okazuje się, że nie przedstawiono wszystkich szczegółów zdarzenia.Wypadek ten może przypieczętować koniec kariery kolarza. Froome sugerował bowiem, że obecny sezon może być dla niego ostatnim w zawodowym peletonie.