Jest reakcja rzecznika Putina. – To zbrodniarz wojenny. To być może największy zbrodniarz wojenny naszych czasów – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz na temat Władimira Putina. To pierwszy raz, gdy nowy kanclerz wprost nazywa Putina zbrodniarzem. I nie trzeba było powtarzać, by rozwścieczyć rosyjskich notabli na Kremlu. Zdaniem Freidricha Merza „musimy sobie po prostu jasno powiedzieć, jak obchodzić się ze zbrodniarzami wojennymi”.Merz ostro o Putinie jak nigdy przedtem– Tu nie ma miejsca na ustępstwa – zastrzegł kanclerz Niemiec.Merz już wcześniej jako kanclerz zarzucał Rosji popełnianie „najcięższych zbrodni wojennych” oraz „terroryzowanie ludności cywilnej”, ale nie wskazał Putina jako głównego sprawcy. Komentarz Merza z wtorkowej rozmowy z telewizją Sat.1 uznawany jest w Niemczech za retorycznie najdalej posuniętą krytykę Putina ze strony szefa rządu.Kanclerz Niemiec wielokrotnie powtarzał, że pomoc RFN dla broniącej się przed rosyjską inwazją Ukrainy jest niezachwiana, a kapitulacja tego kraju wykluczona. Jednocześnie publicznie nie zadeklarował, że Niemcy są gotowe wysłać nad Dniepr swoje oddziały w ramach gwarancji bezpieczeństwa. W ocenie Merza wojna prawdopodobnie będzie trwała jeszcze długo, bo Putin nie jest gotowy na żadne kompromisy.Zobacz także: „Spiskujcie przeciwko USA”. Kreml reaguje na komentarz TrumpaRosja odpowiada kanclerzowi NiemiecWypowiedź niemieckiego kanclerza została dostrzeżona także na Kremlu. Została skomentowana przez rzecznika Dimitrija Pieskowa.– Merz wygłosił ostatnio wiele negatywnych opinii na temat naszego prezydenta. Dlatego jest mało prawdopodobne, aby jego opinia mogła być obecnie brana pod uwagę – ocenił Pieskow, pytany o sugestię Niemca, że negocjacje dotyczące zakończenia wojny na Ukrainie mogłyby odbyć się w Genewie.Zobacz też: Na to nikt się nie zgodzi. Rosjanie przedstawili warunki pokoju z Ukrainą