40 lat od odkrycia Titanica. 40 lat temu ściśle tajna misja rządu USA przez przypadek doprowadziła do przełomowego odkrycia. Podczas poszukiwań szczątków dwóch atomowych okrętów podwodnych odnaleziono wrak Titanica. Ekipa pod kierownictwem amerykańskiego oceanografa Roberta Ballarda natknęła się na legendarny statek na dnie Oceanu Atlantyckiego. Luksusowy brytyjski parowiec Titanic poszedł na dno w 1912 roku, podczas dziewiczego rejsu przez Atlantyk. Jego zatonięcie pozostaje jedną z najbardziej poruszających katastrof morskich w historii.„Zaczęło się zamieszanie” Po północy z 31 sierpnia na 1 września 1985 roku na ekranach w centrum dowodzenia na statku badawczym Knorr pojawił się niewyraźny zarys metalowego cylindra. Załoga, sądząc, że to jeden z kotłów Titanica, natychmiast wysłała kucharza okrętowego, by obudził Ballarda.Ten jednak nie spał; był w swojej kajucie i czytał książkę. Kuk nie zdążył nawet dokończyć zdania. – Wyskoczyłem. Dosłownie założyłem kombinezon na piżamę, której potem nie zdejmowałem przez kilka dni – wspomniał Ballard w rozmowie z CNN przed 40. rocznicą odkrycia wraku.– Gdy wszedłem, mieliśmy na ścianie zdjęcie kotła i patrzyliśmy (...) Zdaliśmy sobie sprawę, że to zdecydowanie Titanic i zaczęło się zamieszanie – powiedział naukowiec.Odkrycie wraku wzmocniło legendęTitanic fascynował ludzi od chwili swojego zatonięcia 15 kwietnia 1912 roku. Luksusowy statek, określany początkowo jako „niezatapialny”, uderzył w górę lodową podczas swojego dziewiczego rejsu z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych. Utonęło około 1,5 tys. spośród ponad 2,2 tys. płynących nim osób.Odkrycie wraku dodatkowo wzmocniło legendę. Przyczyniło się do powstania hitowego filmu z 1997 roku, który pozostaje jedną z najbardziej dochodowych produkcji w historii. O Titanicu nakręcono też kilka filmów dokumentalnych i stworzono wiele ekspozycji muzealnych.Dla bogatych turystów organizowano wyprawy łodzią podwodną do wraku, spoczywającego na głębokości około 3,8 tys. metrów w północnej części Oceanu Atlantyckiego, około 700 kilometrów od wybrzeży kanadyjskiej Nowej Fundlandii. Takie wycieczki zostały jednak wstrzymane, gdy w 2023 roku zatonęła prywatna łódź podwodna Titan z pięcioosobową załogą.Czytaj też: Co łączy Stalina i Titanica – czyli Miedwiediewa biznes „na boku”Ściśle tajna misja rządu USADla Ballarda i innych poszukiwaczy odkrycie wraku Titanica było jak wejście po raz pierwszy na Mount Everest. Wymagało opracowania metod i strategii, które zmieniły sposób eksploracji oceanów – podkreśliła CNN.Ballard ujawnił w 2008 roku, że poszukiwania Titanica były w rzeczywistości przykrywką dla ściśle tajnej misji rządu USA. Naukowcowi polecono odnalezienie wraków dwóch amerykańskich atomowych okrętów podwodnych, które zatonęły na Atlantyku w latach 60. XX wieku. Władze w Waszyngtonie chciały ukryć to przed ZSRR.Ballard wykorzystał jednak tę misję, by rzeczywiście odnaleźć wrak parowca. Był też pierwszą osobą, która go odwiedziła. Dotarcie na dno w batyskafie Alvin zajęło dwie godziny. Tam naukowiec dostrzegł przedmioty pozostawione przez pasażerów: dziecięcą lalkę, odkorkowane butelki szampana i sztućce. Nie widział ciał ludzi.Sto lat od zatonięcia statkuPóźniej Ballard wzywał do zapewnienia ochrony wraku, który przez lata wizyt podwodnych turystów doznał wielu zniszczeń. Nieostrożni badacze często zderzali się z nim swoimi łodziami podwodnymi, uszkadzając konstrukcję. Od 2012 roku, gdy minęło sto lat od zatonięcia Titanica, wrak jest objęty ochroną zgodnie z konwencją UNESCO, a od 2020 roku również na mocy umowy pomiędzy USA a Wielką Brytanią.Wrak Titanica nie jest jedynym słynnym odkryciem w długiej karierze Ballarda. Naukowiec może się pochwalić też odnalezieniem niemieckiego pancernika Bismarck, zatopionego w czasie II wojny światowej przez siły brytyjskie, amerykańskiego lotniskowca USS Yorktown CV-5 i okrętu, którym w młodości dowodził dawny prezydent USA John F. Kennedy. Dokonał też szeregu odkryć w zakresie geologii morza.Ballard, który ma obecnie 83 lata, nie przestaje aktywnie eksplorować oceanów. W lipcu powrócił z południowego Pacyfiku, gdzie przez 21 dni prowadził poszukiwania statków i samolotów zniszczonych w bitwach morskich w 1942 roku. Nie traci też nadziei na znalezienie zaginionego w 1937 roku samolotu pilotowanego przez Amelię Earhart.– Uwielbiam, gdy dzieciaki mówią mi, żebym przestał odkrywać, żeby zostało coś dla nich do znalezienia – powiedział naukowiec, cytowany przez CNN. Czytaj też: List z pokładu Titanica. „Piękny statek, ale poczekam do końca podróży”