Nowe informacje. Zamach na Andrija Parubija, byłego przewodniczącego ukraińskiego parlamentu, zdaniem polityków i ekspertów, nosi ślady rosyjskiego reżimu. Parubij, lider Majdanu, został zastrzelony w sobotę przed swoim domem we Lwowie. Zamach na Andrija Parubija wywołał lawinę oskarżeń w stronę Rosji. 54-letni polityk został zastrzelony przez nieznanego sprawcę, który poruszał się na rowerze elektrycznym.W kierunku Parubija oddano osiem strzałów, po czym zamachowiec zbiegł z miejsca zdarzenia. Opozycyjni deputowani oraz politolodzy nie mają wątpliwości, że za tym atakiem stoją rosyjskie służby.CZYTAJ TEŻ: Zamach na Parubija we Lwowie. Trwa ustalanie sprawcyRosja chce zniszczyć ukraińską tożsamośćMykoła Kniażycki, deputowany z partii Europejska Solidarność, podkreślił, że atak miał na celu zastraszenie Ukraińców i zniszczenie tych, którzy walczą o niepodległość kraju.Parubij, były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego, był kluczową postacią w protestach na Majdanie i późniejszym rozwoju ukraińskiego parlamentaryzmu.Zdaniem Kniażyckiego, to nie pierwszy zamach na polityka, a sam atak stanowi element szerszej rosyjskiej operacji mającej na celu zniszczenie ukraińskiej tożsamości.Terror Kremla: ukraińska obrona wciąż trwaPolitolog Jewhen Mahda, również przekonany o rosyjskim sprawstwie zamachu, wyraził oburzenie z powodu braku ochrony dla tak ważnej postaci.– To pokazuje, że Rosja chce wykorzystywać terror, by zniszczyć Ukraińców, którzy opowiadają się za niezależnością – stwierdził Mahda.Dodatkowo, publicysta Witalij Portnikow zauważył, że zamach na Parubija to przypomnienie o nieustającym zagrożeniu ze strony Kremla, nawet po zakończeniu gorącej fazy wojny.CZYTAJ TEŻ: Z łagru na wojnę. Skazany za korupcję rosyjski gubernator złożył wniosek