Kijów szuka opcji awaryjnych. Wicepremier Ukrainy Mychajło Fedorow zapewnił, że trwają rozmowy z Polską dotyczące finansowania systemów Starlink i wyraził przekonanie, że uda się znaleźć rozwiązanie tej sprawy. Chodzi o 30 tys. terminali dostarczonych przez Warszawę, które stały się kluczowym narzędziem komunikacyjnym ukraińskich sił na froncie. Systemy satelitarne firmy SpaceX Elona Muska od początku pełnoskalowej wojny są wykorzystywane na szeroką skalę przez stronę ukraińską. To właśnie one umożliwiają stabilną łączność odporną na zakłócenia i ataki hakerskie. Jak przyznał Fedorow, Ukraina dysponuje również innymi systemami satelitarnymi, ale żaden z nich nie dorównuje Starlinkowi pod względem skali i kosztów.Polska największym darczyńcąPolska jest największym dostawcą Starlinków dla Ukrainy. Finansowanie ich działania stanęło jednak pod znakiem zapytania po tym, jak prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę przewidującą dalsze państwowe wsparcie dla ukraińskich uchodźców, w tym podstawy prawne do opłacania terminali. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podkreślił, że uchwalone przepisy obejmowały również finansowanie Starlinka, ale możliwe jest przywrócenie tej opcji, jeśli parlament przyjmie ustawę zaproponowaną przez prezydenta.Ukraina szykuje alternatywyFedorow zaznaczył, że Kijów pracuje nad wewnętrzną siecią komunikacyjną, która ma stanowić zabezpieczenie na wypadek awarii systemów Muska.– Awaria techniczna nie powinna powodować załamania frontu ani żadnej ważnej sfery działalności. Dlatego musimy mieć zawsze opcje B, C, D i tak dalej – podkreślił.Sprawdź również: Warszawskie dzielnice podzielone w sprawie nocnej sprzedaży alkoholu