Napastnik nie żyje. Lokalne służby poinformowały, że napastnik został obezwładniony i nie ma już aktywnego zagrożenia dla mieszkańców. Agresor nie żyje. Teren wokół szkoły i pobliskiego kościoła został odgrodzony żółtą taśmą, a policja prowadzi tam czynności śledcze.Amerykańskie media podały, że ze szkoły i kościoła wyprowadzano dzieci – większość z nich nie odniosła obrażeń.Tragiczny bilans strzelaninyJak poinformował komendant Brian O’Hara, napastnik – młody mężczyzna w wieku około 20 lat – wszedł do kościoła z trzema rodzajami broni: karabinem, strzelbą i pistoletem. Oddał strzały do zgromadzonych dzieci, zabijając na miejscu dwóch uczniów w wieku 8 i 10 lat. O’Hara podkreślił, że sprawca działał sam, a po ataku odebrał sobie życie.Thomas Wyatt, szef oddziału ratunkowego w Hennepin Healthcare, przekazał, że do szpitala trafiło siedmioro pacjentów w stanie krytycznym. Cztery z nich wymagały operacji. Lekarz podkreślił, że ofiary mają od 6 do 14 lat.Reakcja władzBurmistrz Minneapolis Jacob Frey poinformował, że pozostaje w stałym kontakcie z policją i zespołem kryzysowym. – Monitorujemy doniesienia o tej przerażającej przemocy – przekazał.Z kolei gubernator stanu Minnesota Tim Walz potwierdził, że atak miał miejsce w katolickiej szkole Annunciation.– Modlę się za dzieci i nauczycieli, których pierwszy tydzień szkoły został naznaczony tym strasznym aktem przemocy – oświadczył.Prezydent USA Donald Trump również odniósł się do wydarzeń w Minneapolis. „Biały Dom będzie nadal obserwował tę straszną sytuację. Proszę, dołączcie do moich modlitw za wszystkich, dotkniętych tym zdarzeniem” – napisał na swojej platformie społecznościowej Truth Social.Śledztwo trwaNa miejscu pracują funkcjonariusze lokalnej policji, FBI i służby stanowe. Policja wezwała mieszkańców, by unikali rejonu zdarzenia, aby umożliwić ratownikom niesienie pomocy poszkodowanym.Czytaj także: Polska fotometr poleci z NASA w kosmos. GLOWS zintegrowany z satelitą IMAP