Weto prezydenta tematem „Pytania dnia”. Po zawetowaniu ustawy o wsparciu obywateli Ukrainy przez prezydenta Nawrockiego, Polska może być postrzegana na arenie międzynarodowej jako kraj, który zapisał się do antyukraińskiego obozu. Tymczasem świat powinien się konsolidować z Ukrainą, aby nie pozwolić, żeby pokonała ją Rosja – powiedział gen Stanisław Koziej, który był gościem red. Justyny Dobrosz-Oracz w programie „Pytanie dnia”. Gościem red. Justyny Dobrosz-Oracz w „Pytaniu dnia” był gen. Stanisław Koziej – polski wojskowy, nauczyciel akademicki, profesor nauk wojskowych.Jakie będą konsekwencje weta prezydenta Karola Nawrockiego?Zdaniem gen. Kozieja, weto prezydenta Karola Nawrockiego wprowadzi dużo zamieszania na samej Ukrainie. – Po tej decyzji Polska może być postrzegana na arenie międzynarodowej jako kraj, który zapisał się do antyukraińskiego obozu. Tymczasem świat powinien się konsolidować z Ukrainą, aby nie pozwolić, żeby pokonała ją Rosja – wyjaśnił były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dobrosz-Oracz przywołała słowa wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, który uważa, że decyzja prezydenta Nawrockiego o zawetowaniu ustawy o wsparciu obywateli Ukrainy spowodowała, że kraj ten straci finansowanie dla internetu satelitarnego Starlink. Generał zapytany o to, czy zgadza się z tymi słowami, powiedział, że „skoro tak mówi premier, to jest to prawda”. – To oznaczałoby ogromną stratę dla obronności Ukrainy – ocenił gen. Koziej. Dodał, że weto prezydenta było politycznym uderzeniem w rząd. Czytaj także: Kosiniak-Kamysz: Weto prezydenta utrudnia pomoc UkrainieProwadząca program wspomniała o ostatnich decyzjach prezydenta Karola Nawrockiego, które mogą sugerować, że były prezes IPN chciałby poszerzyć zakres swoich kompetencji. Gen. Koziej przekonywał, że takie działania nic nie dadzą, gdyż konstytucja mówi jasno o prawach i obowiązkach głowy państwa.– Prezydent nie ma możliwości utworzyć swojej armii w polskiej armii. Po czasie politycy próbują rozgrywać wojsko na swoją korzyść, a nigdy nie powinni przy armii „partyjniaczyć” – zaznaczył były szef BBN.Cenckiewicz bez poświadczenia bezpieczeństwaKancelaria Prezesa Rady Ministrów zakwestionowała poświadczenie bezpieczeństwa Sławomira Cenckiewicza, kandydata na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jak poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, do Naczelnego Sądu Administracyjnego została złożona skarga kasacyjna od czerwcowego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.– Jeśli szef BBN nie miałby dostępu do informacji niejawnych, to nie mógłby sprawować tego stanowiska. W takiej sytuacji wszyscy międzynarodowi partnerzy nie mogliby przekazywać mu niejawnych informacji. Ten problem musi być definitywnie rozstrzygnięty – podkreślił gen. Koziej.Czytaj także: Cenckiewicz z zarzutami. Grozi mu do 10 lat więzienia