Oszczędzą czas i pieniądze. Do gospodarstwa Ośrodka Hodowli Zarodowej w Michałowie (powiat aleksandrowski) przyjechali rolnicy z woj. kujawsko-pomorskiego, żeby w praktyce poznać różnice między różnymi systemami bezorkowymi. Zaprezentowano tam nowoczesne maszyny, które uprawiają glebę na niewielkiej głębokości, w przeciwieństwie do orki. – Oranie jest procesem sztucznym, wykonywanym Polsce od niecałych 200 lat i to nie wszędzie – wskazuje dr hab. Tomasz Piechota, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Sama uprawa roli dostosowana jest do potrzeb gleby. Jest taka złota zasada, że robimy tak dużo, jak to jest absolutnie konieczne, ale tak mało, jak tylko się da – dodaje dr hab. Piechota. Właśnie powrót do naturalnych procesów oraz oszczędność czasu i pieniędzy, to główne motywy zmiany w podejściu do uprawy ziemi. To także oszczędność wody, której bardzo często brakuje rolnikom. Czytaj także: Ogromne straty polskich rolników. Minister rolnictwa zapowiada pomoc