Pedofil miał też sekslalkę przypominającą dziecko. Przed sądem w stolicy Danii Kopenhadze ruszył proces byłego posła i ministra handlu Henrika Sassa Larsena, którego oskarżono o posiadanie zdjęć i materiałów wideo przedstawiających wykorzystywanie seksualne dzieci. Podczas przeszukania w jego domu znaleziono także lalkę z przeznaczeniem seksualnym przypominającą dziecko. Obrońca polityka Bertit Ernst przekonuje, że samo posiadanie materiałów nie dowodzi żadnej winy i akt oskarżenia powinien być poparty dowodami, że pliki te były wykorzystywane w przestępstwie. Jeśli chodzi o dziecięcą lalkę, to sam Henrik Sass Larsen, były polityk socjaldemokratów, stwierdził, że była ona przypadkowym prezentem.– Reasumując, trzeba mieć zamiar posiadania tego materiału w sposób przestępczy. A on (Larsen) już wyjaśnił okoliczności, dla których miał te rzeczy w posiadaniu – przekonywał adwokata. – Jeśli więc to wykracza poza zakres przepisów prawa, powinno się uniknąć kary – ocenił.Henrik Sass Larsen twierdzi, że sam był ofiarą W przypadku udowodnienia winy, Sass Larsen może zostać skazany na karę do roku więzienia za każdy z dwóch postawionych zarzutów.Jednym z nich jest posiadanie ponad 6 tys. zdjęć i 2 tys. nagrać wideo przedstawiających wykorzystanie seksualne dzieci. Duńska policja odnalazła te pliki podczas przeszukania urządzeń elektronicznych 59-latka, który był parlamentarzystą w latach 2000-2019.Czytaj także: Wędkarz natrafił na rozwiązanie tajemnicy sprzed dekad. Odkrycie na sonarzeLarsen nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pliki są częścią poszukiwań jego własnych zdjęć z dzieciństwa. Były minister przekonuje bowiem, że sam był ofiarą molestowania.