Wbrew USA. Indyjskie rafinerie państwowe powróciły do zakupów rosyjskiej ropy naftowej – podała agencja Bloomberg. Decyzja ta zapadła mimo podwyższonych ceł i rosnącej krytyki ze strony Stanów Zjednoczonych. Według Bloomberga, rafinerie takie jak Indian Oil Corp. i Bharat Petroleum Corp. w ostatnich dniach nabyły kilka partii ropy Urals. Dostawy mają dotrzeć do Indii we wrześniu i październiku.Na początku sierpnia, pod naciskiem USA, państwowe rafinerie wstrzymały zakupy rosyjskiego surowca. Władze w New Delhi poprosiły wtedy spółki o przygotowanie planów awaryjnych na wypadek odcięcia dostaw. Jeden z urzędników, cytowany przez Bloomberga, przyznał jednak, że polecenie miało charakter jedynie scenariuszowy.Trump: To ja ich powstrzymałemSprawa wywołała krytykę w Stanach Zjednoczonych. Doradca ds. handlu w Białym Domu Peter Navarro ocenił, że wzrost zakupów rosyjskiej ropy to efekt „spekulacji indyjskiego lobby naftowego”. Sekretarz Skarbu USA Scott Bessent komentował z kolei, że na imporcie skorzystały „najbogatsze rodziny Indii” i potwierdził plany podniesienia ceł na towary sprowadzane z tego kraju.Kilka dni wcześniej były prezydent USA Donald Trump przypomniał, że to Waszyngton wprowadził sankcje, które „de facto zmusiły Indie do rezygnacji z rosyjskiej ropy”. Jego zdaniem decyzja ta może mieć znaczenie dla relacji z Moskwą. Mimo tego nacisku indyjskie rafinerie powróciły do handlu z Rosją. Wcześniej, pod presją Amerykanów, kraj starał się zwiększyć zakupy surowca z Nigerii, Angoli i Libii.Kilka dni temu premier Indii Narendra Modi pochwalił się w serwisie X, że zadzwonił do niego Władimir Putin. W oświadczeniu podziękował swojemu „przyjacielowi” za rozmowę.Zobacz: Indie wypięły się na Rosję. Szukają ropy w Afryce