Emocje w internecie są mocniejsze. Emocje w internecie są mocniejsze. Gośćmi w studiu byli: prowadząca program „Rozmowy nocą” psycholożka Małgorzata Ohme, psycholog społeczny dr Konrad Maj z uczelni SWPS, ekspert ds. social mediów, autor książki „Homo Digitalis” Wojtek Kardyś oraz Miko Czerwiński z Amnesty International. Debatę prowadził Wojciech Szeląg.Uczestnicy debaty pochylili się nad zjawiskiem hejtu.– To działa na zasadzie, że dla kogoś, kto ma w rękach młotek, wszystko wokół wydaje się gwoździem. Wszystko jest wrogie, wszystko jest okazją do ataku – podkreślił dr Konrad Maj. Dodał, że jest część hejterów, którzy są dobrze zorganizowani, mają strategię działania. Oni są często nakręceni politycznie. – Ale jest też sporo ludzi niezadowolonych z życia, z siebie – dodał. – Mówi się, że (hejt-red.) to uruchamianie mechanizmów obronnych wobec własnego cierpienia. Jestem sfrustrowany, mam poczucie żalu, złości, wobec życia, innych osób, polityki, świata, Polski – wskazała psycholożka Małgorzata Ohme. Dr Konrad Maj zauważył, że „w internecie ludzie się czują anonimowi, dlatego emocje są mocniejsze, wyrażane w sposób ostry” (…). W dodatku ściganie tego typu przestępstw nie jest priorytetem dla naszej policji – podkreślił. – Jest pewne przyzwolenie na hejt – mówił Wojtek Kardyś. Dodał, że 50 proc. treści, która jest generowana w social mediach, nie jest generowana przez ludzi. – Jest generowana przez boty, sztuczną inteligencję, która rozwija się z miesiąca na miesiąc – wyjaśnił.Miko Czerwiński wskazał, że „zdecydowanie nieprzypadkowo to kobieta jest celem tych ataków”. – Jedną z największych grup atakowanych przez hejt są właśnie kobiety. Takie cechy jak płeć, wygląd, orientacja seksualna zawsze znajdują się na górze wskazań, jeśli chodzi o nienawiść w intrenecie – tłumaczył.Zmasowany hejt skierowany w dziennikarkę TVP Info Joannę Dunikowską-Paź trwa od piątku. Internauci zarzucali jej, że podczas konferencji prasowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, w pytaniu o prezydenta Karola Nawrockiego użyła inicjałów „KN” zamiast pełnego imienia nowej głowy państwa, rzekomo z „powodów politycznych”. Jak się okazało, dziennikarki nie było podczas tego wydarzenia, więc nie mogła zadać pytania.Władze Telewizji Polskiej zajęły stanowisko w sprawie dziennikarki i fali hejtu oraz dezinformacji, której doświadczyła. „Telewizja Polska stoi murem za Joanną Dunikowską-Paź – profesjonalistką, która swoją pracą i postawą zasłużyła na szacunek i uznanie” – czytamy w oświadczeniu.Czytaj też: Dziennikarka TVP Info bez szacunku o prezydencie? To manipulacja