Niesamowite wydarzenie podczas ważnego turnieju. Wydawało się, że piłka została uderzona perfekcyjnie, jednak zatrzymała się tuż przed dołkiem. Potem doszło do niespodziewanego zdarzenia, które jest szeroko komentowane w świecie golfowym. W rolach głównych wystąpili Tommy Fleetwood i... mucha. BMW Championship to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów zaliczanych do PGA Tour. Nie ma się, co dziwić. Do zgarnięcia jest łącznie 20 milionów dolarów. Więcej zarobić można tylko podczas Tour Championship.Mucha pomogła golfiścieNie ma się, co dziwić, że na trwające przez minione cztery dni zawody zjechała się cała światowa czołówka. Ostatni dzień zmagań świetnie rozpoczął Tommy Fleetwood, który z pierwszymi dołkami uporał się znacznie poniżej par. Przed jednym z dołków Brytyjczyk miał jedno uderzenie, aby zmieścić się w limicie. Uderzona przez niego piłka leciała w stronę i gdy dzieliły ją centymetry od celu, zatrzymała się. Na twarzy 34-latka pokazał się grymas niezadowolenia, po chwili jednak piłka niespodziewanie wpadła do środka.Golf: Mucha przyniosła szczęścieOkazało się, że golfiście z pomocą przyszła... mucha, która spacerując po piłce sprawiła, że ta wtoczyła się do dołka.Nieoczekiwana pomoc przyniosła Fleetwoodowi wymierny efekt. Brytyjczyk zakończył udział w BMW Championship na trzecim miejscu ex aequo z Samem Burnesem. To sprawiło, że na jego konto wpłynęło 910 tysięcy dolarów.Gdyby nie pomoc muchy skończył na piątej pozycji z czekiem mniejszym o 80 tysięcy dolarów.