Było o nim głośno w 2018 roku. Samolot Ił-96 Specjalnej Eskadry Lotniczej administracji prezydenta Rosji wystartował z podmoskiewskiego lotniska Wnukowo do Anchorage na Alasce. Na pokładzie znajduje się prawdopodobnie jedna z delegacji Kremla na rozmowy Władimira Putina i Donalda Trumpa. Co ciekawe, o samym samolocie było głośno już siedem lat temu, gdy wyszło na jaw, że próbowano przemycić nim 400 kg kokainy z rosyjskiej ambasady w Buenos Aires w Argentynie. Wiadomo, że prezydent USA Donald Trump wyruszy na spotkanie z Władimirem Putinem na Alasce w piątek wczesnym rankiem – przekazała w czwartek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Szczegóły rozmów Trump–Putin na Alasce O szczegółach planowanych negocjacji mówił już doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, przedstawiając m.in. ramowy plan rozmów. Czytaj więcej: Człowiek Putina odkrywa karty przed spotkaniem z Trumpem na Alasce W skład rosyjskiej delegacji wchodzą minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, doradca prezydenta Jurij Uszakow, minister obrony Andriej Biełousow, minister finansów Anton Siłuanow oraz specjalny wysłannik prezydenta Kirił Dmitrijew. W piątek przywódca Rosji Władimir Putin będzie w USA po raz pierwszy od 10 lat, kiedy składał wizytę w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem odbędzie się w bazie lotniczej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. Stan ten do 1867 roku należał do Rosji. Czytaj także: To tam spotkają się Trump i Putin. Dlaczego padło na Alaskę?Kokainowy samolot z „pocztą dyplomatyczną” Już w czwartek na amerykańską ziemię udała się jedna z delegacji Kremla. Nie wiadomo, kto dokładnie jest na pokładzie prezydenckiego Ił-a-96, ale uwagę przykuwa sama maszyna. Samolot stał się znany w 2018 roku, kiedy z budynków rosyjskiej ambasady w Buenos Aires skonfiskowano prawie 400 kg kokainy. Argentyńskie służby opublikował wówczas zdjęcia rosyjskiego samolotu, którym narkotyki miały trafić do kraju. By kokaina bezpiecznie dotarła do Rosji, spakowano ją jako „pocztę dyplomatyczną” i zapieczętowano pieczęciami lakowymi, jak przyjęło się postępować z takimi przesyłkami. Zamiast narkotyków samolot przywiózł zapieczętowaną mąkę Narkotyki odkrył jeden z urzędników, a następnie do gry weszła argentyńska policja. Przesyłkę zabezpieczono, a do Rosji wysłano samolotem podmienione i zapieczętowane paczki wypełnione mąką. W Moskwie „dyplomatyczną pocztę” odebrał były woźny ambasady w Buenos Aires Ali Abyanov i dwaj biznesmeni: Władimir Kałmykow i Isztimir Chudżamow. Cała trójka została aresztowana w grudniu 2017 roku na lotnisku w Moskwie, gdy próbowali odebrać towar. Czwartego towarzysza kokainowego przemytu, biznesmena Andrieja Kowalczuka, zatrzymano w Niemczech i ekstradowano do Rosji. Nikt z nich nie przyznał się do związków z narkotykami. Tłumaczyli się, że mieli odebrać walizkę z... kawą i cygarami. Zobacz także: Śmigłowiec Putina w ogniu. Kreml przyznaje, że zrobiło się gorąco