Dramat na Śląsku. Po wielogodzinnej akcji ratowniczej, podjętej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Niestety lekarz potwierdził jego śmierć – poinformowała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa. Do wysokoenergetycznego wstrząsu doszło w poniedziałek o godzinie 21.26 w przodku 32a na poziomie 850 metrów. Podczas drążenia przodka doszło do wstrząsu górotworu.Akcja ratunkowa w kopalniOśmiu pracowników przodka wycofało się o własnych siłach, ale z jednym z górników nie ma kontaktu. Po wielogodzinnej akcji ratunkowej odnaleziono ciało martwego górnika.„W akcji ratowniczej brało udział 26 zastępów ratowniczych z kopalń JSW SA oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Pięciu z ośmiu górników, którzy trafili do okolicznych szpitali zostało wypisanych do domów. Ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku zajmuje się Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku, Państwowa Inspekcja Pracy oraz powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy” – czytamy w poście Jastrzębskiego Spółki Węglowej.Zobacz też: Czołowe zderzenie dwóch samochodów. Wypadek na warszawskim Ursynowie