Konferencja Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. – Żadne środki nie zostaną przekazane na wypłaty dla beneficjentów, dopóki poszczególna umowa nie zostanie skontrolowana i uznana za zgodną z zasadami HoReCa – mówił Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej Polski podczas konferencji prasowej. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zorganizowała konferencję prasową w sprawie wątpliwości wokół dotacji z KPO dla branży hotelarsko-gastronomicznej (HoReCa) na dywersyfikację działalności dla przedsiębiorstw, które ucierpiały wskutek pandemii. Zgodnie z doniesieniami mediów, firmy otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty.Ministra podkreśliła, że „budzący wątpliwości program HoReCa został włączony do KPO za czasów PiS i wtedy też został zatwierdzony”. – Zasada KPO jest taka, że jeżeli włączony program zostanie zmieniony, to dalsze jego zmiany nie są możliwe. Jednak ten program został zaostrzony. Wprowadziliśmy roczną karencję na zakup dóbr trwałych. Dlaczego roczną? Bo wszystkie inwestycje z części inwestycyjnej muszą się skończyć w 2026 roku. Gdyby KPO zaczęło się wcześniej i ten program był zrealizowany wcześniej, wówczas karencja mogłaby być dłuższa. Trzeba jednak pamiętać, że to naszą decyzją została w ogóle wprowadzona – zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz.Zobacz także: Wtorkowe posiedzenie rządu. W centrum obrad KPO i dodatki mieszkanioweKomu należą się dotacje z KPO?Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej odniosła się także do tzw. poluzowanie w przyznawaniu dotacji z KPO.– Dotyczyło tego, jakie straty w obrotach – w czasach pandemii – uprawniają do pozyskania dotacji. To normalne i proceduralne działaniem. W pierwszym naborze daje się wysoki próg 30 proc., a w kolejnym naborze, ponieważ wskaźnik nie został wypełniony daje się niższy pułap, na poziomie 20 proc. utraty obrotów. KPO jest opisane poprzez wskaźniki. To nie są pieniądze, które można wydawać w dowolny sposób. – wyjaśniła ministra.Pełczyńska-Nałęcz dodała, że rozumie „ogromne emocje i społeczne oburzenie, które wywołały niektóre dotacje i umowy podpisane w ramach HoReCa”. – W związku z tym podjęliśmy bardzo szybkie i szerokie działania kontrolne. Po pierwsze skontrowaliśmy Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) w jednostkach, które udzielały dotacji. Żadne środki nie zostaną przekazane na wypłaty dla beneficjentów, dopóki poszczególna umowa nie zostanie skontrolowana i uznana za zgodną z zasadami HoReCa – podkreśliła polityczka.Ministra przekazała także, że „do tego momentu wypłacono beneficjentom 110 milionów zł”, z kolei „cały program to 1,2 miliarda”.– Większość środków nie została jeszcze wypłacona, wstrzymaliśmy je. Będą wpłacane w miarę postępowania kontroli. Chcemy to robić przyjaźnie dla przedsiębiorców. Dlatego, że tylko mała grupa wniosków ma nieprawidłowości, a większość pochodzi od uczciwych przedsiębiorców, którzy powinni dostać dotacje z podpisanych umów – dodała.Dymisja w PARPPełczyńska-Nałęcz zdradziła także kulisy odwołania poprzednie szefowej PARP-u.– Dwa tygodnie temu zdymisjonowała szefową PARP. Powodami była opieszałość i nieskuteczność jej działań. Nie podałam tego szeroko do opinii publicznej, bo uznałam, że moją intencją nie są szkody osobiste, czy wizerunkowe wobec osoby, która nie sprawdziła się na tym stanowisku. Zobacz tez: Była prezes PARP o aferze z KPO. „Ministerstwo wiedziało o łodziach”