Pilna interwencja pogotowia. 6 sierpnia w nocy 17-latka wezwała pogotowie, gdyż doświadczała bardzo niepokojących objawów żołądkowych. Kobieta napiła się wody z górskiego strumyka, co było przyczyną jej nagłego pogorszenia się stanu zdrowia. Pomimo udzielenia jej pomocy medycznej, jej stan od razu nie uległ poprawie. O północy 6 sierpnia Ratownicy słowackiego pogotowia Ratunkowe (Horskiej Zachrannej Służby – HZS - red.) otrzymali wezwanie, dotyczące 17-latki, przebywającej w jednym ze schronisk. Turystka pilnie potrzebowała pomocy – dokuczały jej niepokojące objawy: silne skurcze żołądka i wymioty.Okazało się, że przyczyną jej dolegliwości było napicie się wody prosto z górskiego strumienia. Wezwani ratownicy przebadali turystkę. Nastolatka dostała leki, po których jej stan zdrowia się poprawił.Czytaj także: Masowe zatrucia na popularnej plaży. Skażone kąpielisko zamknięteNastępnego dnia rano jej stan zdrowia znów zaczął się pogarszać. Turystka została przetransportowana drogą lotniczą do szpitala w Popradzie. Jej stan był ciężki, media podawały, że była bliska śmierci.Ratownicy stanowczo odradzają picia wody bezpośrednio ze strumienia. Choć sprawia wrażenie zdatnej do picia, nie oznacza to, że jest bezpieczna dla zdrowia.