„Donald Tusk mógł popełnić przestępstwo”. Podczas podziału środków z KPO mogło dojść do popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska– tak twierdzi Jacek Sasin. Poseł PiS poinformował w mediach społecznościowych, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W piątek na oficjalnych stronach rządowych opublikowano listę projektów, m.in. z branży hotelarskiej i gastronomicznej, które ubiegały się o dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Pojawiły się tam kontrowersyjne wydatki, takie jak setki tysięcy złotych przeznaczone na jachty, sauny, maszyny do lodów czy platformy do gry w brydża.Głos w tej sprawie zabrał wiceminister funduszy i polityki regionalnej. – Rzeczywiście, gdy czytamy o wniosku o dofinansowanie na rozbudowanie garderoby, to włos się jeży na głowie – powiedział Jan Krzysztof Szyszko, zapowiadając szczegółowe kontrole.Sasin złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie KPODziałania podejmują także śledczy. Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnym dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z Krajowego Planu Odbudowy. Zawiadomienie do prokuratury złożył także poseł PiS Jacek Sasin. W jego przekonaniu mogło dojść do popełnienia przestępstwa „przez funkcjonariuszy publicznych poprzez przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków”. Zdaniem posła PiS istnieje możliwości działania na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego oraz wyrządzenia znacznej szkody majątkowej Skarbowi Państwa. W zawiadomienie Sasin napisał, że „z uwagi na skalę ujawnionych nieprawidłowości oraz brak adekwatnych działań po ich ujawnieniu (…) należałoby w pierwszej kolejności zbadać stan wiedzy i działania podejmowane przez Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska – w wykonywaniu jego obowiązków wynikających z art. 148 Konstytucji RP oraz przepisów szczegółowych – tak by ustalić, czy nie doszło z jego strony do popełnienia przestępstwa”.„Sprawdzamy i naprawiamy”Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – wiceprzewodnicząca Polski 2050 i ministra funduszy i polityki regionalnej zapewniała w piątek, że rząd nie lekceważy wątpliwości związanych z wydatkowaniem unijnych środków. „Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy” – napisała na portalu X.„Można nie robić nic – taką ścieżkę wybrał PiS, blokując przez 2 lata KPO. A można wziąć byka za rogi i podjąć się realizacji w 2 lata największego projektu rozwojowego dla Polski. I tak zrobiliśmy my” – podkreśliła.Dodała, że w ciągu półtora roku podpisano już ponad 824 tys. umów, a skala realizowanych inwestycji nie ma precedensu. Przy tak ogromnym programie – zaznaczyła – „mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy”, które wymagają szybkiej reakcji.W podobnym tonie skomentował sprawę premier Donald Tusk.