Ma jeszcze tylko dwa tygodnie. W Słowenii trwają poszukiwania szczęśliwca, który w maju w loterii Eurojackpot wygrał 37 mln euro. Do tej pory nie odebrał nagrody. Tymczasem zbliża się termin, do którego może odebrać wygraną. Sytuacja jest na tyle niecodzienna, że poszukiwania prowadzi nawet organizator loterii. Zwycięski los w loterii Eurojackpot został złożony w kolekturze w mieście Kranj w środkowej Słowenii pod koniec maja. Chociaż wygraną można było odebrać już 3 czerwca, to zdobywca nagrody do dziś po nią się nie zgłosił. A chodzi o niebagatelną kwotę – 37 mln euro to druga co do wysokości wygrana w grach liczbowych w historii Słowenii.Sytuacja jest o tyle niecodzienna, że w poszukiwania gracza zaangażował się nawet organizator loterii. W ostatnich dniach spółka Loterija Slovenije opublikowała komunikat prasowy, w którym wezwała zwycięzcę do zgłoszenia się po odbiór wygranej.Podatek od wygranej liczony w milionach euro Słoweńskie media przypominają, że nagroda może być powodem do radości nie tylko dla uczestnika loterii, ale też dla gminy, w której mieszka. Zgodnie ze słoweńskimi przepisami do budżetu samorządu trafi podatek od wygranej w wysokości 15 proc., co w tym przypadku oznacza ponad 5,6 mln euro.Zapytani przez dziennikarzy przedstawiciele gminy Kranj przyznali, że ewentualna danina to w przybliżeniu 6 proc. budżetu samorządu, zaś sposób wydania tych pieniędzy wymagałby szerokich konsultacji. Włodarze miasta nie chcą jednak dzielić skóry na niedźwiedziu, ponieważ mogłoby się okazać, że zwycięzca loterii w ogóle nie jest mieszkańcem ich gminy. Dlatego też potwierdzili, że choć perspektywa jest kusząca, to nie będą oni brać aktywnego udziału w poszukiwaniu gracza.Na odebranie nagrody posiadacz szczęśliwego losu ma czas do 21 sierpnia.Czytaj też: Kumulacja rozbita. Wielka wygrana w loterii Lotto