Ceny „za głowę” ochotnika są różne. Rosyjscy urzędnicy szukają sposobów na uzupełnianie ogromnych strat osobowych na froncie w Ukrainie. Jednym z nich są premie dla osób, które zwerbują ochotnika. Kwoty? Różne – nagroda wynosi zwykle około kilkuset dolarów i jest wystarczającą zachętą dla „rynku współczesnego niewolnictwa”. Proceder przedstawił na Telegramie kanał Horizontal Russia, informując przy okazji, że Riazań stał się kolejnym rosyjskim regionem, który wprowadził nagrody dla obywateli werbujących rekrutów chętnych do wstąpienia do armii rosyjskiej. Władze obwodu riazańskiego zatwierdziły „cennik”. Za rekrutację mieszkańca jest nagroda w wysokości 57 500 rubli (718 dolarów).Pilna rekrutacja, bo codziennie na wojnie ginie tysiąc RosjanObywatel innego regionu został „wyceniony” znacznie wyżej – na 344 800 rubli (4000 dolarów), a cudzoziemiec na 80 500 rubli (1062 dolary). Z programu premiowego są wykluczeniu urzędnicy państwowi i osoby zatrudnione jako rekruterzy wojskowi.Sprawa jest dla kremlowskiego reżimu bardzo pilna (średnio na froncie codziennie ginie, zostaje rannych lub jest wziętych do niewoli około 1000 Rosjan), dlatego opłaty dotyczą umów zawartych „na już” – do końca 2025 roku.Zobacz także: Tak traktowani są rosyjscy żołnierze. Wstrząsające zeznania dezerterówInicjatywa riazańskich urzędników nie jest nowa, bo wcześniej podobne reguły wprowadziły już inne rosyjskie regiony: Udmurcja – 30 000 rubli (375 USD), Kraj Zabajkalski – 50 000 (625 USD), Samara – 100 000 (1250 USD), Tatarstan – 150 000 (1875 USD), Uljanowsk – 200 000 (2500 USD), informuje Horizontal Russia.Handlarze niewolników w Rosji zacierają ręceTego typu działania budzą jednak obawy, że zostaną wykorzystane przez porywaczy i handlarzy niewolników. Autorzy informacji na Telegramie przypominają, że już w marcu 2025 roku w obwodzie iwanowskim porywano i „sprzedano” wojsku osoby żyjące w ubóstwie, bezrobotnych oraz ludzi zmagających się z alkoholizmem lub innymi nałogami.Zobacz także: Puste kieszenie Rosji. Problemy finansowe na każdym poluRosja od dawna zmaga się z problemem współczesnego niewolnictwa. Szacuje się, że około 1,9 miliona ludzi jest tam poddanych różnym formom niewoli. Nagrody oferowane ostatnio przez Kreml są wyższe niż ceny odsprzedaży na „rynku niewolników”, co podobno skłania „właścicieli” do faktycznej sprzedaży osób zniewolonych do rosyjskiej armii.