Znana klinika, gwiazda piłki klientem. Brytyjczyk Martyn Latchman, który zdecydował się na przeszczep włosów w Stambule, nie żyje. 38-letni były nauczyciel poczuł się źle podczas przygotowań do zabiegu. Klinika zapewnia, że wszelkie procedury zostały zachowane. Mężczyzna został po zasłabnięciu przetransportowany do pobliskiego szpitala na oddział intensywnej terapii, ale zmarł później tego samego dnia. Tureckie media podały, że policja wszczęła śledztwo w tej sprawie.Dramat rodziny LatchmanówCiało Latchmana zostało przewiezione samolotem do Wielkiej Brytanii. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazał, że resort jest w kontakcie z lokalnymi władzami..Zobacz też: Dentystka wykonywała... przeszczep włosów. Nie żyje dwóch mężczyznRodzina i przyjaciele Latchmana oddali mu hołd w mediach społecznościowych. Yashley Latchman opublikował zdjęcie, na którym ćwiczy z Martynem z podpisem „Spoczywaj w pokoju, mój bracie”. „Na zawsze będziesz moim źródłem inspiracji i motywacji. Dzięki za wszystko. Będę za tobą tęsknić” – napisał.Znana klinika, w której przeszczepiano włosy gwiazdomKlinika Dr Cinik w Stambule nie wie, dlaczego doszło do tragedii. Zapewnia, że zachowane zostały wszelkie wymagane procedury oraz że do tej pory przeprowadziła ponad 70 tys. zabiegów przeszczepu włosów. Wśród jej najbardziej znanych pacjentów są piłkarze, m.in. były piłkarz reprezentacji Anglii i Manchesteru United, Rio Ferdinand.Drugi zabiegW oświadczeniu klinika poinformowała, że rok temu mężczyzna przeszedł już udany przeszczep włosów, a w tym roku wrócił na drugi zabieg.„Przed rozpoczęciem zabiegu przeszczepu włosów, w fazie przygotowawczej, pacjent niespodziewanie źle się poczuł z przyczyn, które są do dziś nieznane. Udzielono mu natychmiastowej interwencji medycznej i został pilnie przewieziony do w pełni wyposażonego szpitala uniwersyteckiego. Pomimo intensywnego leczenia, pacjent niestety zmarł późnym wieczorem” – poinformowano w komunikacie.„Cała istotna dokumentacja medyczna związana z tym incydentem została przekazana odpowiednim władzom, a sprawa jest obecnie badana przez organy sądowe” – przekazano.