31 lipca 1944 roku. 31 lipca 1944 roku w mieszkaniu przy ul. Pańskiej 67 generał Tadeusz „Bór” Komorowski wydał rozkaz rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. Dziś mija dokładnie 81 lat od tej przełomowej decyzji. Narada Komendy Głównej AK była burzliwa – to właśnie wtedy uznano, że czas rozpocząć walkę o stolicę. Celem było nie tylko wyzwolenie Warszawy spod okupacji niemieckiej, ale też pokazanie, że Polacy sami, jako reprezentanci legalnego, suwerennego rządu, witają u siebie Armię Czerwoną. Jak wspominał „Bór” Komorowski w Radiu Wolna Europa, Polacy chcieli uniknąć sytuacji, w której walki między Niemcami a sowietami obrócą miasto w gruzy – jak wcześniej Stalingrad.Fałszywy sygnał o atakuOstateczną decyzję przyspieszyła błędna informacja o pojawieniu się sowieckich czołgów na Pradze. Sądzono, że szturm już się rozpoczął. Liczono, że powstanie skróci czas walk i uratuje miasto przed zniszczeniem. „Bór” Komorowski podkreślał, że decyzja o oporze dojrzewała w narodzie od 1939 roku. – Społeczeństwo nie chciało czekać. Ludzie pragnęli zemsty na okupancie – mówił dowódca AK.Zryw, który przeszedł do historiiRozkaz padł 31 lipca 1944 roku. Dzień później, 1 sierpnia o godzinie 17:00 rozpoczęło się Powstanie Warszawskie – największy zryw zbrojny w okupowanej Europie. Trwało 63 dni. Pozostawione bez pomocy z zewnątrz, zakończyło się klęską 2 października. Ale duch walki, nadziei i niezgody na niewolę pozostał w polskiej historii na zawsze.Czytaj też: Rosyjskie wojsko ofiarą HIV. W tle narkotyki i brak zabezpieczenia