„Pytanie dnia”. Dziwię się PiS i Karolowi Nawrockiemu, że nie zależało im na tym, żeby proces wyborczy przebiegł zgodnie z konstytucją. To doprowadziłoby do tego, że nikt nie podważałby wyniku wyborów prezydenckich – powiedział w programie „Pytanie dnia” Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. W programie „Pytanie dnia” Ryszard Kalisz przypomniał, że akt wyborczy polega na tym, że prezydenta wybiera cały naród. Na to składają się wyniki głosowania zatwierdzone przez PKW, możliwość złożenia protestów wyborczych przez obywateli, decyzja Sądu Najwyższego. – Ostatnią czynnością jest zaprzysiężenie prezydenta elekta przez Zgromadzenie Narodowe. Wszystko to składa się na akt wyborczy, podczas którego wybierany jest prezydent – powiedział.„Pytanie dnia”: Ryszard Kalisz o wątpliwościach w wyborach prezydenckichW jego przekonaniu akt wyborczy nie przebiegł prawidłowo, bo o ważności wyborów decydowała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. – Ona nie jest prawidłowym organem Sądu Najwyższego. Do tego Izba naruszyła kodeks wyborczy, bo w nieprawidłowy sposób rozpatrzyła ponad 50 tysięcy protestów wyborczych – dodał.Członek PKW nie krył zdziwienia faktem, że „PiS i Karol Nawrocki nie chcieli, aby cały proces wyborczy był zgodny z konstytucją”. – To doprowadziłoby do tego, że nikt nie podważałby wyniku wyborów – mówił, uzupełniając, że „sprzymierzeńcem PiS okazał się marszałek Sejmu Szymon Hołownia”, który zwołał na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe.Kalisz uzupełnił, że prezydent jest „najwyższym przedstawicielem państwa i uosobieniem majestatu RP”. – Wolałbym, żeby był on wybrany zgodnie z prawem i konstytucją – dodał.