Rzecznik MSZ podał szczegóły tragedii. We wtorek wieczorem Wroński poinformował, że w wypadku busa z turystami w Egipcie zginęło dwoje Polaków – matka z dzieckiem, którzy byli na wycieczce fakultatywnej w pobliżu miejscowości Marsa Alam.„Oczekujemy wnikliwego śledztwa”Na środowej konferencji rzecznik MSZ przekazał kondolencje rodzinie ofiar. – Nasze służby dyplomatyczne udzielą tej rodziny wszelakiej pomocy – zapewnił.Wroński dodał, że dwójka innych polskich obywateli przebywa w szpitalu. – Jedna z tych osób jest ciężej ranna, druga jest ogólnie potłuczona – poinformował. Według niego, jeszcze jedna osoba z polskim obywatelstwem jest ranna, ma uraz ortopedyczny nogi, ale nie przebywa w szpitalu. Aktualnie rozważany transport medyczny dla jednej z poszkodowanych osób.Rzecznik MSZ podkreślił, że polski konsul będzie rozmawiał z prokuratorem zajmującym się śledztwem w sprawie wypadku. – Jest również w kontakcie z rezydentami biur podróży, których klientami byli nasi rodacy. Oczekujemy przeprowadzenia wnikliwego śledztwa na temat przyczyn tego wypadku – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.Prędkość i pęknięta opona?Dodał, że wszystkie osoby, które znajdowały się w feralnym busie, zostały poszkodowane. Zginął też jeden obywatel innego kraju. W busie miało podróżować około dziesięciu pasażerów.Wroński podkreślił, że nie można przesądzać, jakie były przyczyny wypadku busa. – Pojawiła się informacja o pękniętej oponie, ale liczymy na bardzo wnikliwe śledztwo ze strony Policji egipskiej – podkreślił.Jak dodał, według relacji świadków wypadku, bus miał jechać z dość dużą prędkością, następnie wypadł z drogi i dachował. Zobacz także: Tragiczny finał poszukiwań polskiego turysty. 34-latek zginął w górach