„Powiedział, że mnie zabije” Dwaj mężczyźni napadli na lokal z kebabem w Głogowie na Dolnym Śląsku. Jeden z nich był wyjątkowo agresywny. Miał przy sobie maczetę i groził właścicielowi śmiercią. Pierwsze działania agresorów obejmowały siłowe wyrwanie tylnych drzwi lokalu, później mężczyzna z maczetą próbował zadać cios właścicielowi i wybił szyby. Pokrzywdzony relacjonował, że był o centymetry od poważnego ataku. Anwar Jahid, obywatel Bangladeszu, od prawie dziewięciu lat mieszka w Polsce. Osiedlił się w Głogowie, gdzie żyje z żoną i dziećmi oraz prowadzi lokal gastronomiczny z kebabem. Jak zaznacza, jego pobyt w kraju jest całkowicie legalny. Posiada odpowiednie dokumenty, prowadzi działalność zgodnie z prawem i regularnie opłaca podatki.Zaatakował z maczetąW nocy z 28 na 29 lipca usłyszał podejrzane odgłosy dochodzące z tyłu jego lokalu przy Alei Wolności. Brzmiały one, jakby ktoś próbował sforsować drzwi. Kiedy wyszedł sprawdzić, co się dzieje, zauważył dwóch młodych mężczyzn, wyglądających na około 20-25 lat. Jeden z nich trzymał długi nóż, który – jak relacjonuje Anwar – budził grozę swoim rozmiarem.– Była masakra. Nigdy nic mu nie zrobiłem. Nic nie zamawiał. Było dwóch mężczyzn, ale jeden agresywny. Pokazywał na mnie i powiedział, że mnie zabije. Nie spałem całą noc. Bardzo się boję. Mam żonę i dziecko – relacjonował właściciel lokalu.Przebieg zdarzenia został uchwycony przez kamery monitoringu. Na nagraniu widać, jak właściciel lokalu ucieka na ulicę, ścigany przez jednego z napastników. Chwilę później dołącza drugi, uzbrojony w maczetę. Cała sytuacja miała dramatyczny przebieg i była poważnym zagrożeniem dla życia właściciela.Gdy policja pojawiła się na miejscu, napastników już nie było. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady i są w posiadaniu nagrań z monitoringu. Trwają poszukiwania sprawców.Czytaj też: Nowe przepisy MSWiA. Garaże i piwnice jako tymczasowe schrony