Parlament Europejski przyjął rezolucję. Czy nasze codzienne wybory na rybnym stoisku wpływają na los oceanów? Unia Europejska coraz aktywniej odpowiada na globalny kryzys morskiej bioróżnorodności, a zrównoważone rybołówstwo staje się kluczowym narzędziem w walce z nadmiernymi połowami, zmianami klimatu i głodem na świecie. Rosnąca świadomość ekologiczna i narastające obawy Europejczyków o stan oceanów zmuszają Unię Europejską do podejmowania konkretnych kroków w kierunku zrównoważonego rybołówstwa. Presja społeczna – wyrażana przez petycje, kampanie i głosy obywateli – zmieniła się w realne działania polityczne i legislacyjne.Europa działa: ratunek dla oceanów i ludziW lipcu 2025 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, która wzywa do pilnego wprowadzenia wiążących, globalnych środków ochrony oceanów. Europosłowie zwrócili uwagę na konieczność łączenia ochrony środowiska morskiego z poszanowaniem praw człowieka oraz aktywnym udziałem lokalnych społeczności.Podkreślili również, że kluczową kwestią jest zwalczanie nielegalnego, nieraportowanego i nieuregulowanego (INN) rybołówstwa, które stanowi poważne zagrożenie dla gospodarki najsłabszych regionów świata. Czytaj także: Podpalał polskie obiekty na zlecenie Rosji. „Jest jednym z wielu”Parlament podkreśla, że skuteczne zarządzanie zasobami morskimi jest możliwe tylko dzięki zintegrowanym działaniom, które łączą aspekty środowiskowe, społeczne i prawne, a walka z INN rybołówstwem stanowi fundament tych wysiłków.Od 2017 roku Wspólna Polityka Rybołówstwa UE ujednoliciła zasady połowów dla flot unijnych – niezależnie od miejsca połowu.Polska konsumpcja a globalne konsekwencjeWedług danych Europejskiego Obserwatorium Rynku Rybołówstwa przeciętny Polak zjada około 14,5 kg ryb rocznie – znacznie mniej niż mieszkańcy południa Europy, ale w skali całej Unii popyt pozostaje wysoki. To napędza nadmierne połowy, często prowadzone bez poszanowania ekosystemów.Ta nadmierna eksploatacja odbija się na stabilności środowiska naturalnego i obfitości zasobów morskich. Rozwiązaniem tego problemu jest podejście oparte na zrównoważonym rybołówstwie, polegające na połowach ryb w granicach naukowo ustalonych limitów.Praktycznym narzędziem jest system certyfikacji zgodny z wymaganiami Marine Stewardship Council (MSC). Produkty oznaczone niebieskim znakiem MSC pochodzą ze źródeł, które dbają o ochronę środowiska i stabilność populacji ryb.Czytaj także: Dinozaury ruszały się jak Michael Jackson. Niesamowite odkrycie naukowcówZmiany klimatu a rybołówstwo: nowa dyplomacja morskaZmiany klimatyczne zmuszają Europę do przemyślenia dotychczasowych zasad współpracy międzynarodowej. Tradycyjne polityki, oparte na stabilnych ekosystemach morskich, przestają nadążać za dynamicznymi zmianami w oceanach. Przesuwające się granice ekosystemów morskich wymagają elastycznych polityk, które umożliwią szybkie reagowanie na nowe wyzwania. Dla Unii Europejskiej oznacza to nie tylko ponowne negocjowanie dostępu do zasobów i limitów połowowych, ale też konieczność przemyślenia fundamentów współpracy międzynarodowej.Bez skoordynowanego działania ryzykujemy nie tylko utratę zasobów rybnych, ale i przyszłość społeczności oraz gospodarek, które są od nich zależne.Polskie wyzwania: Bałtyk pod presjąTrudno jest jednak pogodzić interesy rybaków i klimatologów. W Morzu Bałtyckim aż trzy z ośmiu stad ryb są poławiane bez potrzeby, co oznacza, że są wyławiane w ilościach większych niż jest to konieczne lub bez naukowych podstaw, które uzasadniałyby taki poziom połowów Może to doprowadzić do zaburzenia stabilności ekosystemów wodnym, a w konsekwencji wymierania gatunków ryb – alarmuje WWF. Przyczyną mogą być zarówno nielegalne połowy, jak i zbyt wysokie limity połowowe ustalane w Brukseli, które są kompromisem między nauką a polityką.Według danych Komitetu Naukowo-Technicznego i Ekonomicznego ds. Rybołówstwa z 2020 roku, w sektorze rybołówstwa w UE zatrudnionych jest ok. 80 tys. osób, a popyt na ryby nie słabnie. Trudno pogodzić interesy rybaków, naukowców i konsumentów. Przyszłość branży zależy od skutecznych, zrównoważonych decyzji – takich, które nie zrujnują środowiska, a jednocześnie zapewnią źródło utrzymania dla ludzi.Projekt SeaWise, wspierany przez Unię Europejską, stanowi przykład nowego podejścia: integrującego i dostosowanego do warunków lokalnych. Polska, jako kraj o tradycjach rybackich, odgrywa w tym procesie istotną rolę – zarówno poprzez wkład instytucji naukowych, jak i zaangażowanie społeczności nadmorskich. SEAwise ma na celu stworzenie kompleksowego systemu Ecosystem Based Fisheries Management (EBFM) — czyli zarządzania rybołówstwem w oparciu o ekosystem — który pozwoli zwiększać korzyści gospodarcze dla rybaków, jednocześnie minimalizując negatywne skutki dla środowiska w obliczu zmian klimatycznych i rosnącej konkurencji o dostęp do obszarów połowowych.Czytaj także: Powrót amerykańskiej broni jądrowej do Europy. „Silny sygnał dla Rosji”Zrównoważone rybołówstwo a walka z głodemZrównoważone połowy nie zawsze oznaczają, że niezbędne jest łowienie mniejszej ilości ryb. Chodzi tu o połowy odpowiednich gatunków ryb na dopuszczalnym poziomie, przy respektowaniu doradztwa naukowego oraz oszczędzaniu stad znajdujących się w gorszej kondycji. Odpowiedzialne połowy mogą odegrać kluczową rolę w globalnej walce z niedożywieniem. Jak podkreśla Erinn Priddle z MSC, zrównoważone praktyki pozwalają zachować zasoby dla przyszłych pokoleń i dostarczać wysokiej jakości białko ludziom na całym świecie.Niektóre gatunki ryb – jak małże – mają nawet ujemny ślad węglowy, co czyni je ekologiczną alternatywą dla mięsa.Przyszłość rybołówstwaKomisja Europejska opublikowała kompleksowy raport pokazujący, jak egzekwuje standardy zrównoważonego rozwoju na wodach międzynarodowych. Przewodnicząca Ursula von der Leyen zapowiedziała ograniczenie zanieczyszczenia plastikiem o połowę w ciągu pięciu lat oraz odbudowę naturalnych siedlisk morskich.Według ekspertów przyszłość rybołówstwa będzie zależała od dalszego dążenia do zrównoważonych praktyk, które uwzględniają dobro zarówno ludzi, jak i środowiska naturalnego.