„Wyznaczali Polskę jako głównego wroga”. Z najnowszych informacji wynika, iż za dwoma podpaleniami, które miały miejsce w 2024 roku w Polsce stoi 27-letni Kolumbijczyk działający na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Do zdarzeń doszło 23 maja 2024 roku w Warszawie i tydzień później, 30 maja w Radomiu. – To stan wojny między Polską a Rosją. Jesteśmy głównym celem. To sytuacja wynikająca z rosyjskiej polityki. Oni uważają Polskę za największego wroga w Słowiańszczyźnie – przekazał Andrzej Derlatka ekspert do spraw bezpieczeństwa. Jak poinformował we wtorek w serwisie X rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński śledztwem zajmuje się Delegatura ABW w Radomiu. Dotyczy podpalenia dwóch składów budowlanych na terenie województwa mazowieckiego.„To stan wojny między Polską a Rosją”– To stan wojny między Polską a Rosją. Jesteśmy głównym celem. To sytuacja wynikająca z rosyjskiej polityki. Oni uważają Polskę za największego wroga w Słowiańszczyźnie. To się dzieje od wielu lat – mówił Derlatka ekspert do spraw bezpieczeństwa.ABW poinformowała, że Kolumbijczykowi postawiono zarzuty działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej i dopuszczenie się przestępstw o charakterze terrorystycznym. Miał mieć powiązania z Rosją.– Przedstawiciele władz rosyjskich wyznaczali Polskę jako głównego wroga. (…) Oczywiście to, co się dzieje to wojna hybrydowa. Czas na to, by podejmować działania prawne. Polska musi reagować na to, co się dzieje – dodał Derlatka.Ekspert został zapytany o to, jak ocenia pracę polskich służb. – Na tę chwilę radzimy sobie średnio. Działania służb są w jakiś sposób spóźnione – ocenił.Polska celem ataków Rosjan– My jesteśmy celem ataków. One będą różne. Musimy pomyśleć, co może nam grozić. Trzeba wychwytywać pewne nieregularności i zachowania, które w otoczeniu obiektów infrastruktury krytycznej mają miejsce. Może na przykład wjechać ciężarówka załadowana materiałami wybuchowymi do jakiegoś obiektu. Trzeba o takich rzeczach myśleć. To kraj w stanie wojny – podsumował Derlatka.Głos w tej sprawie zabrał również były dowódca wojskowej jednostki specjalnej GROM. – Dobrze byłoby, gdyby współpraca służb w Europie była bardziej zacieśniona. W samym MSWiA nie wszyscy przekazują sobie informacje tak, jak należy. Należy koordynację i współdziałanie poszczególnych resortów, ale też poza resortowo, na poziomie europejskim, polepszyć. Zawsze jest coś, nad czym warto pracować – przekazał Roman Polko.Władze apelują o zwiększoną czujność i podkreślają, że walka z zagrożeniami hybrydowymi ze strony Rosji to obecnie jedno z kluczowych wyzwań dla bezpieczeństwa wewnętrznego Polski.Czytaj też: Najnowsze ustalenia ABW. To oni stoją za podpaleniami w Polsce