Rosja i Białoruś ćwiczą nową wojnę. We wrześniu 2025 roku odbędą się kolejne wspólne ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi – „Zapad-2025”. To regularne manewry, które od lat stanowią ważny element demonstracji siły obu państw. Jak analizuje Defence24.pl, w kontekście trwającej wojny w Ukrainie i reform strukturalnych w rosyjskich siłach zbrojnych, tegoroczne ćwiczenia te mogą zyskać nowy wymiar. Przemiany w rosyjskiej armii, po rozwiązaniu Zachodniego Okręgu Wojskowego (ZOW), oraz napięta sytuacja na Ukrainie sprawiają, że „Zapad-2025” odbędzie się w zupełnie innych realiach niż poprzednie edycje.Deeskalacja czy sprytna operacja wojskowa?Pomimo oficjalnych zapewnień o deeskalacji, zmniejszenie liczby żołnierzy z planowanych 25 tysięcy do 13 tysięcy może stanowić jedynie pozorną redukcję. Eksperci wskazują, że taki zabieg może mieć charakter operacyjno-dezinformacyjny, który ogranicza zdolności monitorowania ćwiczeń przez systemy wywiadowcze NATO. Co więcej, przesunięcie głównych manewrów w głąb terytorium Białorusi, choć oficjalnie ma na celu ograniczenie napięć w regionie, może także dać rosyjskim i białoruskim siłom większą swobodę manewru.Od obrony po wojnę hybrydowąJak zauważa Defence24, scenariusze wcześniejszych edycji „Zapad” zmieniały się na przestrzeni lat. Początkowo skupiały się na przeciwdziałaniu tzw. „kolorowym rewolucjom” i destabilizacji wewnętrznej. Jednak z czasem manewry nabrały charakteru pełnoskalowego konfliktu z NATO. W 2021 roku ćwiczenia obejmowały już symulację działań wojennych przeciwko państwom Zachodu. Tegoroczne manewry mają natomiast skoncentrować się na działaniach defensywnych i zarządzaniu kryzysowym, bez elementów ofensywnych, takich jak desanty czy ataki rakietowe.Ukryte cele „Zapad-2025”Mimo oficjalnego charakteru ćwiczeń, wielu ekspertów uważa, że głównym celem „Zapad-2025” jest przetestowanie zdolności szybkiego przerzutu wojsk rosyjskich na Białoruś i ich integracji z białoruskimi jednostkami. Będzie to również okazja do sprawdzenia nowego systemu dowodzenia po reformach z 2023 roku, a także logistyki przerzutu wojsk w warunkach zagrożenia. Ponadto manewry mogą stanowić test gotowości do prowadzenia działań w tzw. „szarej strefie konfliktu” z użyciem struktur paramilitarnych i nieregularnych.Reakcja NATO – monitorowanie sytuacji na wschodniej flancePaństwa NATO, zwłaszcza Polska i kraje bałtyckie, traktują „Zapad-2025” jako istotny sygnał strategiczny. Choć nie ma jednoznacznych przesłanek do uznania ćwiczeń za bezpośrednie zagrożenie, wszystkie działania będą monitorowane z najwyższą uwagą. Polska, w odpowiedzi na manewry Rosji i Białorusi, przygotowuje własne ćwiczenia mające na celu przetestowanie zdolności mobilizacji oraz obrony na kierunku wschodnim. Zwiększenie aktywności wywiadu, zarówno w przestrzeni powietrznej, jak i cyberprzestrzeni, jest nieuniknione.„Zapad-2025” – manewry czy przygotowanie do eskalacji?Chociaż oficjalnie „Zapad-2025” ma mieć charakter defensywny, rzeczywisty cel może być zupełnie inny. Celem ćwiczeń może być testowanie elastyczności operacyjnej Rosji i Białorusi, a także przygotowanie do dalszych działań destabilizujących w regionie. Ostateczna odpowiedź na pytanie, czy manewry stanowią rzeczywiste zagrożenie, będzie zależała od sytuacji na froncie ukraińskim oraz zdolności mobilizacyjnych Federacji Rosyjskiej.Czytaj również: Wynik daleki od wymarzonego. Polacy ocenili prezydenturę Andrzeja Dudy