Służby badają sprawę. Litewska policja przekazała, że w poniedziałkowy poranek z terytorium Białorusi wtargnął na Litwę niezidentyfikowany bezzałogowy statek powietrzny. Bezzałogowiec był widziany i słyszany między innymi przez mieszkańców Wilna około godziny 5.00 rano czasu lokalnego. Na telefony komórkowe Wilnian rozesłano alerty. Później w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania przedstawiające przelot drona. Wojsko poinformowało, że Litewskie Siły Powietrzne zaobserwowały obiekt wcześniej – jeszcze nad terytorium Białorusi. Informacja została przekazana sojusznikom z NATO. Władze w Wilnie przypuszczają, że dron najprawdopodobniej nie był wysłany celowo w kierunku Litwy, lecz został przypadkowo skierowany na niewłaściwy kurs w wyniku działań ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Litewskie wojsko podkreśla, że w czasie pokoju tego typu obiekty zestrzeliwane są tylko w wyjątkowych sytuacjach – w pobliżu obiektów o szczególnym znaczeniu. Dodano, że w związku z incydentem oraz zbliżającymi się rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad 2025, Litwa wzmocni obronę powietrzną w rejonie granicy z Białorusią. Kilka tygodni temu tuż za litewską granicą spadł inny dron z Białorusi. Początkowo podejrzewano, że była to maszyna typu Shahed. Ostatecznie okazało się, że był to rosyjski bezzałogowiec Gerbera, wykorzystywany do zmylenia systemów obrony powietrznej. Czytaj też: Wynik daleki od wymarzonego. Polacy ocenili prezydenturę Andrzeja Dudy