Internet zalała fala komentarzy. Ogromne zniszczenia okazały się dopiero początkiem ich problemów. Po ataku dronów na zakład firmy Barlinek w ukraińskiej Winnicy przedsiębiorstwo mierzy się z falą dezinformacji. W sieci pojawiło się wiele oskarżeń i teorii spiskowych. Część internautów przekonuje, że fabryka należy do ukraińskiego oligarchy, a działalność zakładu ma rzekomo charakter militarny. Barlinek to polski producent podłóg drewnianych, który działa od wielu dekad. Flagowym produktem firmy jest tzw. deska barlinecka. Firma prowadzi produkcję nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech, Rumunii oraz właśnie w Ukrainie.To właśnie ukraiński zakład – zlokalizowany w Winnicy – został zaatakowany w nocy z 15 na 16 lipca. W wyniku nalotu dronów zniszczeniu uległa fabryka, ucierpiały także pobliskie budynki mieszkalne. Rannych zostało 15 osób, jedna zginęła.Polskie MSZ zakomunikowało przedstawicielowi ambasady Rosji, że atak był złamaniem prawa międzynarodowego. „Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic” – napisał w serwisie X Radosław Sikorski. Firma zapowiedziała po ostrzale, że z powodu dużych strat nie przewiduje wznowienia produkcji wcześniej niż za sześć miesięcy.Fala oskarżeń po ataku na fabrykę Barlinka. Firma dementujeTeraz Barlinek ma dodatkowe kłopoty. Firma stwierdziła w specjalnym oświadczeniu, że padła ofiarą dezinformacji i stała się elementem wojny propagandowej. Mowa o komentarzach, między innymi w mediach społecznościowych, na temat działalności koncernu i jego własności.Czytaj też: Młodzieżówki na wakacjach. Tam rodzą się przyszli politycy„W naszej ocenie jest to element wojny informacyjnej, która ma na celu odciągnięcie uwagi społecznej od faktu, jakim jest zniszczenie kolejnej polskiej fabryki w trakcie tej wojny” – podkreślono w komunikacie zarządu.Sprzęt wojskowy zamiast podłóg? Firma stanowczo zaprzeczaFirma zwróciła uwagę na wpisy zamieszczone na polsko- i rosyjskojęzycznych profilach sugerujące, że zaatakowana fabryka Barlinka nie była obiektem cywilnym, ponieważ zajmowała się produkcją wojskową. W części z nich twierdzono też, że atak był ukraińską prowokacją, mająca na celu wciągnięcie Polski do wojny. Autorzy niektórych komentarzy wskazywali również, że Barlinek nie jest polską firmą.„Barlinek to polska firma, największy na świecie producent drewnianych trójwarstwowych podłóg. Nigdy nie prowadził i nie prowadzi żadnej działalności związanej z przemysłem obronnym. Barlinek S.A. jest właścicielem grupy kapitałowej, w skład której wchodzą spółki produkcyjne w Polsce, na Ukrainie, w Rumunii i Chorwacji oraz spółki handlowe m.in., w Niemczech i USA. W samej Polsce firma zatrudnia ponad 2200 pracowników, a jej siedziba mieści się w Kielcach” – oświadczył zarząd Barlinka.Do kogo należy Barlinek i gdzie płaci podatki?Jak zaznaczono, Barlinek jako polski rezydent podatkowy rozlicza podatki w Polsce, w tym te od zysków z działalności międzynarodowej realizowanej przez spółki zależne – m.in. w Ukrainie. „Wbrew informacjom pojawiającym się w przestrzeni publicznej, Barlinek S.A. nie transferuje i nie transferował żadnych środków do Luksemburga w celu obniżenia podatków. Właścicielem Barlinka od 1999 roku jest Polak Michał Sołowow, będący również obywatelem Austrii, poprzez swoją austriacką firmę” – głosi komunikat.Według przekazanych przez zarząd Barlinka informacji firma płaci rocznie w Polsce około 120 mln zł podatków i danin publicznych. W ciągu ostatnich 5 lat zainwestowała w kraju ponad miliard złotych. W zakładzie w Winnicy zatrudnionych było ponad 700 osób.Czytaj też: Rosja chce być Prometeuszem, Chrystusem i Winkelriedem narodów