„Wygrana Rosji zdestabilizuje Europę”. Tim Schramm, polityk Alternatywy dla Niemiec (AfD), walczył jako ochotnik w ukraińskiej armii przeciwko rosyjskim najeźdźcom i opowiedział o tym portalowi Nius.de. Władze partii chcą go teraz usunąć ze swoich szeregów. 22-latek krytykuje bowiem Rosję, z którą po cichu sympatyzuje wielu członków AfD. Tim Schramm jest wiceprzewodniczącym okręgu AfD-Wuppertal. Jest jednym z najmłodszych wyższych rangą polityków w tej partii. Odbył między innymi staż w Parlamencie Europejskim. Niedawno udzielił wywiadu portalowi Nius.de, w którym opowiedział, że jako ochotnik walczył w Ukrainie z Rosjanami. Jak mówił, początkowo nie przyjęto go do Legionu Międzynarodowego, bo był za młody. „Pod koniec 2024 roku spróbowałem jeszcze raz (…) To w końcu zaprowadziło mnie do obrony terytorialnej, czyli Sił Bezpieczeństwa Wewnętrznego – wchodzących w skład regularnej armii ukraińskiej. Byłem w jednostce na wschodzie Ukrainy. Strzelaliśmy, byliśmy ostrzeliwani, lataliśmy dronami i sami byliśmy atakowani przez drony. Nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat ze względów bezpieczeństwa” – mówił Schramm. Schramm: Rosja stanowi zagrożenie dla EuropyPolityk podkreślił, że Rosja stanowi zagrożenie dla Europy. „Byłem też w Rosji – i mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że każdy, kto uważa Rosję za konserwatywną alternatywę, nigdy tam nie był. (…) Rosja jest opanowana przez obcokrajowców, znacjonalizowana gospodarczo, przesiąknięta propagandą i autorytarna do szpiku kości” – ostrzegał. Jego zdaniem wygrana Rosji z Ukrainą „zdestabilizuje Europę”. „Jeśli Rosja przebije się na Ukrainie, będzie kontynuować podróż do krajów bałtyckich – pod tymi samymi pretekstami” – ocenił. Czytaj także: Polski renegat walczy w armii Putina. Ustalono jego tożsamośćChciał pokazać środkowy palec boomersom z AfD Niemiecki polityk przyznał, że o jego misji na Ukrainie nikt nie wiedział, ale gdy ujawnił swoje zaangażowanie „reakcja była w przeważającej mierze pozytywna, nawet ze strony przeciwników politycznych”. Okazuje się jednak, że jego postawa nie podoba się partyjnym decydentom. Jak podał „Welt”, zarząd związku Nadrenia Północna-Westfalia chce wyrzucić Schramma z partii – i już odebrał mu prawa członkowskie ze skutkiem natychmiastowym. Młodemu politykowi miano podsunąć do podpisania list następującej treści: „Zobowiązuję się nie brać udziału w żadnych dalszych działaniach wojskowych obcych sił zbrojnych przez okres mojego członkostwa w AfD; do 31 października 2026 roku powstrzymać się od wygłaszania wykładów (w tym wewnątrz partii), wywiadów i publicznych wypowiedzi na temat konfliktu rosyjsko-ukraińskiego; do rezygnacji ze wszystkich stanowisk partyjnych i nieubiegania się o żadne nowe stanowiska partyjne do 30 września 2026 roku”. Schramm nie podpisał i w rozmowie z dziennikiem mówił o kneblowaniu go przez niektórych partyjnych decydentów. „Nie okazywałem żadnej skruchy za to, że walczyłem o to, za czym się opowiadam, i nie jest mi z tego powodu przykro" – wyjaśniał. Według „Welt”, na posiedzeniu egzekutywy państwowej Schramm został oskarżony o szkodliwe dla partii wypowiedzi podczas wywiadu dla Nius.de oraz dla „Junge Freiheit”. W rozmowie z „JF” polityk miał stwierdzić, że „prócz motywacji do powstrzymania Rosji, chciał też ‘pokazać rosyjskim boomersom w AfD środkowego palca’”. Czytaj także: Kontrwywiad uznał partię AfD za ruch ekstremistyczny