Tragedia w Pszowie. Pożar hostelu w Pszowie na Śląsku, w którym zginęło pięć osób, zaczął się od zapalenia garnka z olejem w jednym z pokoi na pierwszej kondygnacji budynku – wynika z ustaleń biegłego z zakresu pożarnictwa. Zdaniem eksperta ogień rozprzestrzenił się podczas próby ugaszenia płonącego oleju wodą. Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim, która prowadzi śledztwo w sprawie tragedii w Pszowie, ujawniła wnioski opinii biegłego z zakresu pożarnictwa w zakresie prawdopodobnej przyczyny pożaru, jego przebiegu i skutków. „Do zdarzenia mogło dojść nieumyślnie, podczas przygotowywania posiłku. Z opinii biegłego wynika, że pożar miał swój początek wewnątrz garnka, pozostawionego na elektrycznej płycie grzewczej, znajdującej się przy przedniej ścianie kuchni, zlokalizowanej na pierwszej kondygnacji budynku. Do jego powstania mogło dojść w wyniku nieszczęśliwego wypadku, to jest pozostawienia podgrzewanego oleju bez nadzoru i prób ugaszenia palącego się oleju przy pomocy wody, przy jednoczesnym dopływie powietrza z zewnątrz, w wyniku otwarcia okien” – poinformowała prok. Agnieszka Bukowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Czytaj także: Tragiczny pożar w Pszowie. Pięć osób nie żyje Spłonął cały budynek Pożar wybuchł 13 kwietnia 2025 roku w Pszowie (powiat wodzisławski; Śląskie) w hostelu, w którym mieszkało kilkanaście osób. Z budynku ewakuowano 12 osób. Niestety, pięć poniosło śmierć w płomieniach. „Po przyjeździe na miejsce zdarzenia straż pożarna zastała cały obiekt dwupiętrowy i z poddaszem użytkowym zajęte ogniem. Rozwój pożaru był bardzo dynamiczny, w związku z czym najprawdopodobniej nie udało się tym pięciu osobom ewakuować w odpowiednim czasie z obiektu” – mówił wówczas komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek. W akcji uczestniczyło 120 strażaków przy wykorzystaniu 34 samochodów pożarniczych. Budynek nie był formalnie zgłoszony jako hotel. Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru. Czytaj także: Pożar uwięził strażaków i ratowników. Zginęło dziesięciu