Incydent dzień po katastrofie maszyny An-24. Pechowy tydzień rosyjskiego lotnictwa. Dzień po tym, jak w obwodzie amurskim rozbił się samolot pasażerski An-24 linii Angara Airlines, spore problemy miała kolejna maszyna. Boeing 737, lecący z Nowosybirska do Soczi, musiał zawrócić z powodu kłopotów z ciśnieniem w kabinie. Załoga maszyny należącej do S7 Airlines, znanych też jako Siberia Airlines, tuż po starcie zgłosiła problemy techniczne. Okazało się, że w kabinie Boeinga 737 spadło ciśnienie.Jak poinformowała rosyjska agencja TASS, w samolocie, który leciał z Nowosybirska do Soczi, istniało ryzyko dekompresji. „Załoga podjęła decyzję o powrocie na lotnisko” – dodała agencja. Specjaliści sprawdzą teraz działanie systemów odpowiadających za ciśnienie w kabinie.Boeing 737 rosyjskich linii S7 zawrócił z powodu problemów technicznych Do incydentu z udziałem Boeinga 737 doszło dzień po tym, jak samolot pasażerski An-24 rozbił się podczas lądowania w obwodzie amurskim, w rejonie Dalekiego Wschodu Rosji. Zginęło 48 osób, czyli wszyscy pasażerowie maszyny.Według informacji TASS bliscy ofiar tej katastrofy otrzymają po 5 mln rubli (ok. 230 tys. zł). Na takie odszkodowania złożą się: firma ubezpieczeniowa przewoźnik i lokalne władze.CZYTAJ TEŻ: Białoruskie KGB otwarcie werbuje w Polsce. Ostrzeżenie z Litwy