„Widziałem straszne rzeczy, ale to przekracza pojęcie”. Zamknięte drzwi pokoju. Za nimi 12-letnie dziecko z telefonem, komputerem i umysłem miesiącami zatruwanym rakiem ekstremizmu – z każdym kolejnym kliknięciem. Rodzic nie ma o niczym pojęcia. Do momentu, aż do domu wkraczają antyterroryści, a prokurator stawia zarzuty. To w żadnym razie nie jest hipotetyczny scenariusz, tylko współczesność z jej mroczną, niebezpieczną i wyjątkowo przygnębiającą warstwą. Do takiego zamkniętego pokoju wkroczyli bowiem w ubiegłym roku francuscy antyterroryści.Ekstremizm wśród dzieci. Matka 12-latka nie miała o niczym pojęciaMatka 12-latka była w ogromnym szoku. Okazało się, że jej syn, za zamkniętymi drzwiami, uczył się w ciszy, jak zabijać. Oglądał nagrania dekapitacji i tortur tak makabryczne, że nawet solidnie obeznani z przestępczością urzędnicy odwracali wzrok na sądowej sali.Kobieta powiedziała śledczym, że myślała, iż jej syn grał w gry wideo i odrabiał lekcje. Prawnik tłumaczył, że wyprawa chłopca w najciemniejsze zakamarki internetu zaczęła się niewinnie, od wyszukiwania informacji o islamie, kiedy ciotka podarowała mu Koran.Czytaj także: Przyjaźń nastolatków z AI. Doradza, wspiera, słucha i wypiera człowiekaDziecko zainteresowało się tematem. Ale od tego momentu zautomatyzowane algorytmy, sterujące interakcjami użytkowników, serwowały kolejne treści, ostatecznie doprowadzając nastolatka do zaszyfrowanych czatów i ultraprzemocowej propagandy szerzonej przez bojowników Państwa Islamskiego oraz inne ugrupowania ekstremistyczne.Terroryści wkradają się do najmłodszych umysłów za pośrednictwem aplikacji, czatów w grach wideo i oczywiście mediów społecznościowych.Za postawienie zarzutów i doprowadzenie do skazania 12-latka w sierpniu ubiegłego roku odpowiadał prokurator Paul-Edouard Lallois. Nie miał on najmniejszych wątpliwości, że tysiące obrazów i inne drastyczne treści, jakie oglądał chłopiec, tak bardzo wypaczyły mu postrzeganie świata oraz tego, co dobre, a co złe, że „potrzeba będzie wielu lat pracy, aby przywrócić temu dziecku normalne funkcjonowanie”.Prokurator ocenił, że gdyby nie wkroczono w porę, to chłopiec zostałby „całkowicie odczłowieczonym żołnierzem” w szeregach zradykalizowanych cyfrowo nastolatków we Francji i poza jej granicami. Ogromna biblioteka brutalnych treści, licząca kilka terabajtów danych, którą zgromadził chłopiec, zawierała m.in. samouczki wideo dotyczące konstruowania bomb – przekazał prok. Lallois.„Psychika zwichrowana kompletnie”– Można kompletnie zwichrować psychikę tak małego dziecka – stwierdził, cytowany przez agencję Associated Press. – Wystarczy robić to przez kilka lat, a zanim skończy 18 lat, będzie już zdolne do ataku i najgorszych rzeczy, mając do dyspozycji zaledwie nóż – podkreślił.Problem jest globalny i błyskawicznie się rozprzestrzenia. Polska nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. Na początku czerwca ABW zatrzymała w Olsztynie trzech 19-latków planujących atak terrorystyczny na jedną ze szkół średnich w mieście. Niedoszli zamachowcy fascynowali się masowymi zabójcami, chodzili na strzelnicę, brali udział w treningach wojskowych, gromadzili środki pirotechniczne i instrukcje budowania materiałów wybuchowych.Z kolei pod koniec tego samego miesiąca doszło do zatrzymania 17-laka z Podkarpacia, który stworzył listę osób do zabicia i opracował plan zamachu terrorystycznego na jedną ze szkół w regionie. Nastolatek miał być pod silnym wpływem ideologii Państwa Islamskiego.Zupełnie nowe zagrożenie: małoletni, żądni krwiA to tylko dwa pierwsze przykłady z brzegu. Nic dziwnego, że na całym świecie służby większości krajów biją na alarm, że zmagają się z czymś, czego do tej pory świat nie widział – pokoleniem małoletnich, żądnych krwi radykałów i ekstremistów. Dorastają oni, pochłaniając ultrabrutalne, radykalizujące treści za pośrednictwem internetu.Czytaj także: Zaniedbania MOPS-u w Bydgoszczy? Trwa śledztwo po śmierci dzieckaNiestety są i tacy, którzy trafiają na radary służb, gdy jest już za późno, czyli z nożem w ręku, podczas ataku.Olivier Christen, francuski prokurator krajowy ds. zwalczania terroryzmu, prowadzi najpoważniejsze śledztwa w tym obszarze i ma bezpośredni kontakt z rosnącym zagrożeniem. W 2022 r. jego jednostka postawiła zarzuty zaledwie dwóm nieletnim, w kolejnym było to już 15 osób, a w 2024 r. ta liczba wzrosła do 19.Christen w rozmowie z AP zwrócił uwagę, że niektórzy są „naprawdę bardzo, bardzo młodzi, mają około 15 lat, co było czymś niemal niespotykanym jeszcze dwa lata temu”. – Dowodzi to dużej skuteczności propagandy rozpowszechnianej przez organizacje terrorystyczne, które doskonale radzą sobie z trafianiem do tej grupy wiekowej – powiedział.Groźni tak samo jak dorośliSieć wymiany informacji wywiadowczych „Five Eyes”, złożona z agencji bezpieczeństwa USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii, jest zaniepokojona do tego stopnia, że wezwała w grudniu ubiegłego roku do zbiorowego działania, stwierdzając: „Zradykalizowane osoby nieletnie mogą stanowić takie samo wiarygodne zagrożenie terrorystyczne jak dorośli”.Czytaj także: Chiny wprowadzają cyfrowe dowody tożsamości. Nowy etap inwigilacji obywateliW Niemczech grupa zadaniowa tamtejszego MSW, powołana po ubiegłorocznych masowych atakach z użyciem noża, koncentruje się na sieciach społecznościowych nastolatków, dążąc do przeciwdziałania ich rosnącej roli w radykalizacji. We Francji krajowa agencja bezpieczeństwa DGSI (Dyrekcja Generalna ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego) podaje, że 70 proc. podejrzanych zatrzymanych za udział w domniemanych spiskach terrorystycznych to osoby poniżej 21. roku życia.Ekstremizm na wyciągnięcie rękiBelgijska agencja wywiadowcza VSSE podaje, że prawie jedna trzecia podejrzanych zatrzymanych tam za planowanie ataków w latach 2022-2024 to osoby nieletnie – najmłodszy miał zaledwie 13 lat. W styczniowym raporcie agencja stwierdziła, że ekstremistyczna propaganda „jest na wyciągnięcie ręki dla młodych ludzi poszukujących tożsamości i celu”.To może się stać ledwie w kilka miesięcyDobrze obeznani z tematem śledczy ostrzegają, że radykalizacja dziecka w internecie może czasami trwać zaledwie kilka miesięcy. Najmłodsi są już na tyle cyfrowo zwinni, że potrafią doskonale zacierać ślady czy omijać mechanizmy kontroli rodzicielskiej.Stanowi to największe wyzwanie dla służb. Do tej pory terrorystów łatwiej było śledzić i monitorować, bo radykalizowali się w realnym świecie, ale ich następcy w większości kontaktują się ze sobą wyłącznie w przestrzeni cyfrowej, w tym za pośrednictwem szyfrowanych czatów, aby ukryć swoją tożsamość i działania.Czytaj także: Pedofile na plażach w kraju uwielbianym przez Polaków. Policja ostrzega– Żyją w sieci, korzystają ze swoich telefonów, tabletów, komputerów, utrzymując kontakt z ludźmi, których nie znają (w realnym świecie) – powiedział anonimowo AP wysoki rangą urzędnik europejskiej agencji wywiadowczej.Wyobrażają sobie, co zrobiąNiektórzy zaczynają „wyobrażać sobie, kogo zaatakują, jak to zrobią, przeprowadzają rozpoznanie, szukają broni, korzystają z poradników na temat wytwarzania materiałów wybuchowych”.Jak tłumaczą specjaliści z zakresu walki z terroryzmem, u niektórych dzieci proces ten zaczyna się od brutalnej pornografii lub fascynacji makabrycznymi obrazami. Kolejne kliknięcia mogą prowadzić do makabrycznych nagrań z morderstw meksykańskich karteli narkotykowych, a ostatecznie do dekapitacji, podcinania gardeł i tortur dokonywanych przez dżihadystów – filmów, które są niekiedy zręcznie zmontowane z muzyką i udostępniane na czatach.– Często chodzi o nałogowych konsumentów wszystkiego, co jest transmitowane w sieci, a zwłaszcza tego, co jest zakazane – zaznaczył prok. Christen. – To swego rodzaju reakcja łańcuchowa, która prowadzi do skrajnie brutalnej przemocy szerzonej przez ruchy dżihadystyczne – dodał.Kamel Aissaoui, prawnik 12-latka z Francji, tłumaczył w rozmowie z AP, że chłopiec zupełnie nieświadomie wpadł w spiralę przemocy w internecie. Został de facto ofiarą aplikacji i innych narzędzi cyfrowych, narażających na ekstremistyczne treści.– Był przekierowywany z jednej strony na drugą i tak dalej, aż natknął się na rzeczy, których nigdy nie powinien był zobaczyć – powiedział prawnik. Jego małoletni klient przebywa obecnie w ośrodku opiekuńczym bez dostępu do mediów społecznościowych. Opiekują się nim wyspecjalizowanymi pedagodzy.1739 nagrań dżihadystów w telefonie i komputerzeŚledczy ds. zwalczania terroryzmu twierdzą, że mają do czynienia z dziećmi z różnych środowisk. Niektóre z nich mają problemy behawioralne, inne są raczej samotnikami, których interakcje społeczne odbywają się głównie wirtualnie.Policyjna analiza komputera i telefonu 12-latka ujawniła 1739 nagrań dżihadystów, na co – jak podkreśliła prokuratura – składała się m.in. „niezwykła liczba scen dekapitacji, podcinania gardeł i strzelanin”. Chłopiec posiadał również filmy z instruktażem konstruowania bomb i zabijania, w tym jeden, który zdawał się pokazywać prawdziwą śmierć związanego mężczyzny, metodycznie ćwiartowanego.– Widziałem w swojej karierze straszne rzeczy, ale to przekracza wszelkie pojęcie – skwitował prok. Paul-Edouard Lallois.Czytaj także: Lata zaniedbań w edukacji przedszkolnej. Nauczycielki to nie żadne „ciocie”