Chce „zniszczyć wroga w każdej bitwie”. Północnokoreański dyktator Kim Dzong Un wezwał armię o wzmocnienie zdolności bojowych poprzez intensywne szkolenia. Podnosił konieczność „natychmiastowego radzenia sobie z wojną w dowolnym momencie i niszczenia wroga w każdej bitwie”. Rządowa Koreańska Centralna Agencja Informacyjna KCNA podała, że przywódca obserwował ćwiczenia strzeleckie pododdziałów artylerii Koreańskiej Armii Ludowej (KPA) w towarzystwie wysokich rangą funkcjonariuszy partyjnych i przedstawiciele resortu obrony.W wydarzeniu wzięli udział między innymi wiceprzewodniczący Centralnej Komisji Wojskowej rządzącej Partii Pracy Korei Pak Jong-chon, minister obrony No Kwang-chol i szef Sztabu Generalnego KPA Ri Yong-gil.Żołnierze mieli między innymi za zadanie trafić w wyznaczony cel na morzu w ograniczonym czasie. Kim Dzon Un miał wyrazić zadowolenie z przebiegu ćwiczeń. Wezwał do dalszego rozwijania taktyki artyleryjskiej wojska, „aby dostosować się do trudnych i wymagających warunków codziennie zmieniającego się współczesnego pola bitwy” – podała KCNA.Koree w stanie wojnyDyktator mówił również, że wojsko powinno jeszcze bardziej zintensyfikować intensywne szkolenia na potrzeby „prawdziwej wojny”. Podkreślał, że najskuteczniejszym środkiem odstraszającym przed wojną jest „najbardziej wyraźny obraz arcywroga”. Głównym wrogiem reżimu jest Korea Południowa, z którą od ponad 70 lat pozostaje formalnie w stanie wojny. lutym podczas wizyty w Ministerstwie Obrony w lutym Kim ogłosił rok 2025 rokiem szkoleń wojskowych. W ostatnich tygodniach nadzorował rozmaite działania wojskowe, szczególnie kładące nacisk na intensywne szkolenia i pozyskiwanie zdolności bojowych niezbędnych na współczesnym polu walki.Północnokoreańscy żołnierze zdobywają również doświadczenie w realnej walce. Pjongjang wysyła ich do Rosji, by brali udział w walkach z Ukraińcami. Oddziały KPA ponoszą jednak ogromne straty. Z pierwszego kontyngentu liczącego około 11 tysięcy wojskowych straty wyniosły od 4 do 6 tysięcy.W czerwcu ubiegłego roku dyktatorzy Władimir Putin i Kim Dzong Un podpisali w Pjongjangu kompleksową umowę o partnerstwie strategicznym. Zgodnie z traktatem oba kraje zobowiązały się do udzielenia sobie nawzajem pomocy w przypadku ataku na którekolwiek z nich. Na jej podstawie Korea Północna wysłała swoich żołnierzy do Rosji, choć obie strony przyznały się do tego dopiero na początku tego roku. Do Rosji trafiają również miliony pocisków, wiele z czasów sowieckich.Czytaj więcej: Kim Dzong Un buduje nowy okręt. Symboliczny termin