Długa lista przekrętów. Francuscy kelnerzy wykorzystują niemiłosiernie w Paryżu zagranicznych turystów. Wykazało to śledztwo „Le Parisien”, podczas którego dziennikarze wcielili się w role cudzoziemców. Paryski dziennik postanowił zareagować na skargi, które do niego docierały, a dotyczyły obsługi w restauracjach w stolicy Francji. Jego dziennikarze udali się w najpopularniejsze miejsca Paryża. Jedna osoba wyglądała „jak typowy Francuz”, a druga jak klasyczny „Amerykanin”. Po zamówieniu tych samych potraf i napojów okazywało się, że różnica w cenie bywała spora. Często „Amerykanina” naciągano na podwójny napiwek (opłata serwisowa – 10 proc. – standardowo jest już wliczona w rachunek). Nie informowano „cudzoziemca”, że może dostać darmową karafkę z wodą, za to proponowano butelki z wodą, za które trzeba było płacić po 5-6 euro. Jak ustaliła gazeta, różnice w rachunkach wynosiły nawet 50 procent.Miesiąc wcześniej paryskie kawiarnie zostały przyłapane na oszukiwaniu niczego niepodejrzewających turystów na sprzedaży wina dobrej jakości. Będący incognito sommelier zamówił kieliszek Chablis, który kosztował około 9 euro, ale serwowane wino było w rzeczywistości najtańszym w menu – sauvignon za 5 euro. Klient został następnie obciążony wyższą kwotą.Kelner opowiada o przekrętachDziennikarze „The Telegraph” rozmawiali z Josephem, 21-letnim kelnerem, który potwierdził, że niektóre z tych trików są powszechnie stosowane od dawna.– W jednej z restauracji, w której pracowałem, polecono mi przynosić wodę źródlaną w cenie 7 euro za butelkę, chyba że zagraniczni klienci wyraźnie prosili o karafkę. Przyznaję, że czasami nie mówię im, że usługa jest wliczona w cenę, jeśli wspominają o napiwku – powiedział brytyjskim dziennikarzom Francuz.Kilku amerykańskich turystów, zapytanych przez „Le Parisien” o zasady panujące w restauracjach, uważało, że za wodę zawsze trzeba płacić, ponieważ sami z tego korzystali.Zobacz także: Amsterdam bije rekordy. Podatek turystyczny najwyższy w UE– Zazwyczaj przynoszą butelkę wody, trzeba za nią zapłacić, nawet jeśli mówimy, że jest niegazowana – powiedziała turystka z USA.