Ukraińcy wyszli na ulice. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę ograniczającą autonomię organów antykorupcyjnych. Dokument podporządkowuje Prokuraturze Generalnej działalność Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). Nowe przepisy spotkały się ze sprzeciwem obywateli, którzy wyszli na ulice. Zaniepokojone są także instytucje międzynarodowe. Ustawa została przyjęta we wtorek w trybie ekspresowym. Kilka godzin później prezydent ją podpisał. Dyrektor NABU Semen Krywonos oświadczył na briefingu prasowym, że parlament, uchwalając projekt ustawy o ograniczeniu autonomii NABU i SAP, „faktycznie zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną”.Dokument jest krytykowany przez Unię Europejską, część ukraińskich polityków i organizacje broniące praw człowieka. W ocenie międzynarodowej organizacji Transparency International, ustawa pozwala Prokuratorowi Generalnemu dowolnie dysponować śledztwami prowadzonymi przez organy antykorupcyjne, a nawet umarzać postępowania.Protesty w Kijowie mimo zagrożenia bombardowaniemNową ustawę krytykują także państwa grupy G-7. Organizacje broniące praw człowieka alarmują, że wręcz wali się system antykorupcyjny na Ukrainie. Opozycja parlamentarna chce zaskarżyć ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast niezależni dziennikarze zwracają uwagę, że niezależność instytucji antykorupcyjnych jest jednym z gwarantów demokratyczności państwa.We wtorek wieczorem w Kijowie odbył się protest w obronie niezależności instytucji. Mimo zagrożenia ze strony rosyjskich dronów i rakiet wzięło w nim udział ponad tysiąc osób. Podobne protesty zapowiedziano w innych dużych miastach Ukrainy.Rewizja w biurachWcześniej ukraińskie służby przeprowadziły rewizje w biurach organów antykorupcyjnych i zatrzymały dwie osoby. Tłumaczono, że chodzi o kontakty z Rosją. Doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak powiedział, że „wykonano ogromną pracę śledczą”.„Ujawniono szkodliwą działalność ludzi z Narodowego Biura Antykorupcyjnego, którzy na różnych poziomach, od kierownictwa do szeregowych pracowników, współpracowali z Rosją. Więc nie tyle efektywność antykorupcyjnych działań była istotna, ile komunikacja na poziomach siłowych struktur na Ukrainie i w Rosji” – stwierdził w rozmowie z kanałem informacyjnym „I Grjanuł GREM”.W środę odbyło się spotkanie prezydenta z władzami NABU i SAP, które podnosiły konieczność przywrócenia ich niezależności. „Od teraz NABU i SAP nie mają gwarancji, które wcześniej pozwalały im skutecznie realizować zadania w walce z korupcją na wysokim szczeblu. Aby przywrócić pełną i niezależną pracę (tych instytucji), konieczne są jasne i jednoznaczne działania na poziomie ustawodawczym, które przywrócą (im) gwarancje zniesione przez parlament” – zaznaczono w komunikacie NABU.Służby antykorupcyjne wezwały międzynarodowych partnerów do dalszego wszechstronnego wspierania Ukrainy w walce z rosyjską agresją. „Siła i wytrzymałość Sił Zbrojnych Ukrainy, jedność społeczeństwa ukraińskiego oraz systemowe wsparcie międzynarodowe są kluczowymi czynnikami, (niezbędnymi do) pokonania agresora i umocnienia europejskiej przyszłości naszego państwa” – podkreślono.Praworządność i przestrzeganie prawaNABU i SAP zapewniły o swoim oddaniu interesom narodu ukraińskiego. Powiadomiły, że kontynuują pracę nad zachowaniem profesjonalizmu obu instytucji oraz utrzymaniem wyników osiągniętych przez lata ich działalności. Szefowie obu agencji zaznaczyli, że praworządność i przestrzeganie prawa pozostają dla nich kluczowymi wartościami i „oczekują takiego samego podejścia od innych organów (państwa)”.Prezydent Zełenski, kierownictwo organów ścigania i instytucji antykorupcyjnych, w tym NABU i SAP, a także prokurator generalny Rusłan Krawczenko uzgodnili w środę, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie robocze dotyczące wspólnego planu działań. Za dwa tygodnie plan ten ma być gotowy.Marcin Jędrysiak z Ośrodka Studiów Wschodnich ocenił, że zamieszanie wokół służb antykorupcyjnych „nakłada się na afery korupcyjne dotyczące dwójki byłych wicepremierów: Ołeksija Czernyszowa (były minister jedności narodowej) i Olhy Stefaniszynej (byłej ministry integracji europejskiej i sprawiedliwości)”.– Działania rządzących stanowią odpowiedź na śledztwa prowadzone przeciwko wysoko postawionym politykom i są próbą zapobieżenia kolejnym takim przypadkom w przyszłości. Jednocześnie wydaje się, że w aktualnej sytuacji międzynarodowej władze ukraińskie nie spodziewają się negatywnych konsekwencji ze strony zachodnich partnerów, co stanowi dodatkową motywację do kolejnych ataków na niezależne instytucje – wskazał ekspert.Likwidacja niezależności NABU i SAPZdaniem Jędrysiaka nowe przepisy „w praktyce likwidują niezależność NABU i SAP”. – Prokurator Generalny będzie miał wgląd we wszystkie sprawy NABU i będzie mógł udzielać dostępu do nich dowolnemu innemu prokuratorowi. Uzyskał także uprawnienia do wydawania wiążących poleceń śledczym tej instytucji, a w przypadku ich niewykonania – do przekazania sprawy innym organom – zwrócił uwagę.– Funkcję Prokuratora Generalnego pełni od czerwca 2025 roku Rusłan Krawczenko, uważany za osobę zależną od Biura Prezydenta. Nadane mu szerokie kompetencje pozwolą na obstrukcję postępowań, ingerencję w ich przebieg oraz przekazywanie ich z NABU do podległych mu prokuratorów, w zależności od oczekiwań otoczenia prezydenta – wskazał ekspert.Dodał, że podpisując ustawę, Zełenski zignorował nastroje społeczne, co znacznie podważy zaufanie i poparcie dla niego, a to może osłabić jego pozycję. Ostrzegł, że w tej sytuacji może pojawić się „chęć wzmocnienia jej poprzez próby jeszcze większej koncentracji władzy w jego rękach”.Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy zostało powołane w 2014 roku. Jego utworzenie było jednym z warunków współpracy Kijowa z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym.Czytaj więcej: Ponad 4 miliony obywateli Ukrainy objętych ochroną w UE