Zakleszczył Skodę, uszkodził wodomierz. Amerykański turysta wjechał samochodem w zbyt wąską uliczką na greckiej wyspie Naksos. Tłumaczył się tym, że kierował się wskazówkami z systemu GPS. W większości greckich miasteczek uliczki są bardzo wąskie. Nie inaczej jest na wyspie Naskos, gdzie wakacje spędzał turysta z USA. Mężczyzna chciał dojechać samochodem do popularnego parkingu znajdującego się nieopodal rzeki.Turysta wsiadł w samochód i włączył system GPS, który miał go pokierować na miejsce. Nawigacja nie wzięła jednak pod uwagę miejscowej architektury. W konsekwencji mężczyzna utknął pojazdem w jednej z uliczek.Zobacz także: Wypadek na A4 w kierunku Rzeszowa. Osiem osób rannych, w tym dzieciTurysta powoduje szkody na greckiej wyspieJak podaje grecki portal Makeleio.gr, turysta powodował szkody o wartości około trzech tysięcy euro, (ponad 12 tysięcy zł) a także niewielkie uszkodzenia wodomierza sąsiedniego domu.Turysta przyznał, że ślepo postępował zgodnie z instrukcjami systemu nawigacyjnego i nie zignorował żadnego znaku. Jednak wziął na siebie pełną odpowiedzialność za szkody – podaje grecki portal.To nie pierwszy taki przypadek. W greckim społeczeństwie od długiego czasu trwa dyskusja na temat przystosowania uliczek i systemów GPS do podróżowania samochodem – podkreśla Makeleio.gr.Zobacz też: Ukradł auto i potrącił policjantkę. Miał 2 promile